Biała konfuzja

Można się usprawiedliwiać, ale nie zaniedbywać – w pisaniu. Tym bardziej, jeśli się ma zaległości. Exemplum: taką.

Z lutowego jeszcze wernisażu wystawy Biała historia 1985-2010 z okazji jubileuszu 25 lat działalności Galerii Białej zapamiętam nie tort, na który czekali wszyscy tłumnie zgromadzeni goście w nowej, tymczasowej, a tak wspaniałej siedzibie placówki Centrum Kultury przy Narutowicza 32, tylko drobną a smakowitą reakcję artysty, którego ekspozycja ćwierć wieku wcześniej, także 26 lutego, otwierała działalność zacnej dziś galerii prowadzonej od początku przez Annę NawrotJana Grykę.

Leon Tarasewicz, potęga polskiej plastyki z sukcesami nawet na słynnym Biennale w Wenecji, który, jak sformułowano przy jubilnej okazji, „wywarł znaczący wpływ, na coś, co umownie nazwano białą sztuką.”, zaproszony na rocznicowy wernisaż, przyjmował spływające na niego chwalby i dowody uznania za „wpływ” i symboliczne patronowanie przez ćwierć wieku Białej z mało skrywanym rozbawieniem. Już medal Prezydenta Miasta Lublina, wręczany przez samego Adama Wasilewskiego, oficera zasady E&E&N (Elokwencja + Elegancja + Nic NieZnaczące Zobowiązania) najwyraźniej rozbawił dowcipnego artystę. Wtedy do akcji wkroczył Janusz Opryński, szef Teatru Provisorium, w tym przypadku przemawiający z piedestału pełnionej przezeń funkcji wicedyrektora CK, w strukturach którego galeria funkcjonuje. Współreżyser Ferdydurke, Trans-Atlantyku, Do piachu i innych spektakli tworzonych wraz z Kompanią Teatr tak się przejął sytuacją, że postanowił swą apologię jubilatki odczytać z kartki. Dowiedzieliśmy się więc, że – pytany w wielkim świecie o lubelskie Centrum Kultury – zawsze na pierwszym miejscu stawia dzieło Galerii Białej, a także, jak wiele się dzięki niej nauczył na temat najnowszych trendów we współczesnej sztuce oraz zrozumiał, iż wobec nich scenografia w dzisiejszym teatrze polskim jest najbardziej stetryczałym jego elementem. Zameldował więc, jak dumny jest, iż do ostatnich spektakli Provisorium i Kompanii Teatr tworzyli oprawę plastyczną artyści związani z Białą, Jarosław Koziara (Emigranci) czy Robert Kuśmirowski (Homo Polonicus) , co może stanowić początek odnowy podejścia, w kwestiach scenograficznych, naszego teatru do sztuki dnia dzisiejszego.

I tu Janusz Opryński upublicznił swe marzenia,. – Moim pragnieniem jest, żeby scenografię do mego kolejnego spektaklu stworzył teraz Leon Tarasewicz.

Mistrzowi błysło oka i z całą bezpretensjonalnością zakomunikował urbi et orbi: – Zależy, jaka będzie za to kasa!

Entuzjazm wernisażowiczów nie znał granic.

Kategorie: /

Tagi: / / / /

Rok: