Brąz wirtualny

Oj, paskudnie zachowali się sprawozdawcy Eurosportu podczas transmisji ze sztafety biatlonowej mężczyzn, a na dodatek strzelili sobie samobója (pomysł językowców, żeby to sepuku nazywać samostrzałem, dzięki Bogu umarł śmiercią naturalną). Zakablowali oni współprowadzącą relację w TVP Dagmarę Gierasimiuk, że jest „partnerką życiową Michała Piechy”. Kibice polscy jak jeden mąż (w tym, rzecz jasna, niżej podpisany) natychmiast porzucili eurokanał na rzecz tv publicznej, żeby nausznie przekonać się jak była biatlonistka reaguje na marnowanie przez jej Michałka tego wszystkiego co na pierwszych dwóch zmianach wywalczyli Ziemianin W. i Sikora T., a ci jak wiadomo sięgnęli po wirtualny brąz. Łowców sensacji czekał srogi zawód. Apsztyfikant Dagmary już po pierwszym strzelaniu sprawił, że nasza sztafeta spadła na 4. miejsce, na drugim zarobił dwie rundy karne i wyprowadził naszych na pozycję 13., a ona komunikowała o tym głosem skończenie beznamiętnym. Jedynym objawem zdenerwowania było, że o Norwegach mówiła Norwedzy, ale to może tylko efekt wagarów w szkole, gdzie uczono, że to Norwegowie. Trzeba było z goryczą porzucić TVP i wrócić tam gdzie lepsze kolory. Dlatego można tu zakomunikować, że już na początku ZIO w tej rubryce został zgłoszony pomysł, żeby w sprincie drużynowym mężczyzn biegał tylko Krężelok bez chorego Kreczmera. Patent kolegów z Eurosportu, by biatlosztafetę przerwać po biegach Ziemianina i Sikory, lub by ci pobiegli jeszcze raz zamiast Piechny i Pływaczyka jest więc wtórny. Ale przyznać należy, że wówczas brąz polskich biatlonistów byłby realny a nie wirtualny.

Mól Telewizyjny

Kategorie: /

Tagi: /

Rok: