Dwa lata bez Kazia

* Płyta bardów * Książka * Festiwal Grześkowiaka

Dziś, 12 stycznia, mija druga rocznica śmierci Kazimierza Grześkowiaka. Znakomity artysta, twórca niezapomnianych piosenek, bard najczystszej wody nie został zapomniany w mieście, w którym spędził większość swego życia. Grono jego przyjaciół szykuje kilka przedsięwzięć, która pamięć o Kaziu utrwali.

Dzięki zgodzie Elżbiety Grześkowiak i córki Natalii Grześkowiak, które są posiadaczkami praw autorskich do twórczości wielkiego artysty, wkrótce ukaże się książka Obszczymurki ukończona przez Grześkowiaka niewiele przed śmiercią. Jej wydanie konsekwentnie przygotowuje Wojciech Chodkowski. Nie udało się wyegzekwować obietnicy złożonej przez Jerzego Dudę Gracza, ktory deklarował twórcy Panien z Cicibora, Chłop żywemy nie przepuści i innych niezapomnianych piosenek, że zilustruje jego literackie dzieło, ale ozdobią książkę plastyczne prace bardzo utalentownej pod tym względem Natalii.

Niebawem powinna się pojawić także płyta Lubelskiej Federacji Bardów z nagraniem jej programu dedykowanego pamięci Kazimierza Grześkowiaka. Nagrania dokonano w ubiegłym roku w czasie koncertu na żywo w Studiu im. Agnieszki Osieckiej w Warszawie. Federacja dzięki pomocy firmy Ambra Fundacji Kresy 2000 prowadzącej w Nadrzeczu koło Biłgoraja Dom Służebny Polskiej Sztuce Słowa, Muzyki i Obrazu, wykupi z radiowej Trójki tzw. fonogram i na początku marca kompakt powinien ujrzyć światło dzienne.

Na początku marca, w okolicach Kaziuków, bard senior Jan Kondrak planuje także zorganizowanie pierwszej edycji Festiwalu Grześkowiaka z udziałem artystów kultywujących jego twórczość. Książka i płyta mogą stać się ozdobą imprezy o zasiegu ogólnopolskim.

Natomiast już dziś w Piwnicy pod Fortuną i w sąsiednim Pubie Olimpijski na Rynku Starego Miasta właściciele tych lokali, przyjaciele Kazia Anna Skupieńska Tomasz Wójtowicz zaplanowali wieczór poświęcony pamięci Grześkowiaka. Wieczornica, która ze względu na szczupłość miejsca będzie miała raczej charakter imprezy zamkniętej, zostanie nagrana przez ekipę Grzegorza Michalca i zaprezentowana na antenie ogólnopolskiej telewizji. Zaplanowano występ członków Lubelskiej Federacji Bardów, zaproszony został znany wykonawca piosenki literackiej Andrzej Garczarek, odczytany zostanie wiersz Natana Tanenbauma dedykowany zmarłemu artyście, pojawią się pamiątki po nim a kuchnia Fortuny sróbuje odtworzyć słynną golonkę Grześkowiaka według oryginalnej, niezmienionej receptury tego wielkiego smakosza i kuchmistrza.

***

Kazimierz Grześkowiak zawsze był zaprzyjaźniony z Kurierem Lubelskim i jako redakcja mamy moralne prawo wystąpić z propozycją nazwania jednej z ulic Lublina Jego imieniem. Jednak po ostatnich wyczynach radnego Zbigniewa Bagińskiego, obawiamy się, że tak jak w przypadku naszej podobnej prośby o stworzenie w naszym mieście ulicy Jana Karskiego, inicjatywa spotka się z niezrozumieniem, by nie rzec, że z bezdusznością. Poczekamy może zatem na lepsze czasy w Radzie Miejskiej i na ekipę, która od razu zrozumie, że imię takich postaci, sławiących za życia imię Lublina, jest godne utrwalenia w mieście i że to nie podlega dyskusji.

Andrzej Molik

Kategorie:

Tagi: / / / /

Rok: