Emersona i Graciana zapomniana myśl społeczna

Powściągaj swe słowa – ze współzawodnikami przez ostrożność, z innymi przez przyzwoitość. Czy takie przesłanie czegoś nam nie przypomina? Jeśli przeczytamy inne rady (exemplum: Przemyślność należy używać; nie należy jej nadużywać, Lepiej wypożyczać sobie rozum, niż pamięć, Schodzić z drogi honorowym zatargom) i ich rozwinięcie w 300 minirozdziałach zawierających sentencjonalne przemyślenia autora, skojarzenie jest natychmiastowe: to pisał brat Machiavellego. Zbieżność z Księciem wydaje się ewidentna, chociaż, jak słusznie zauważa wydawca dzieła, „pod pesymistyczno-realistycznym widzeniem rzeczywistości ukrywa się jednak poczciwa myśl, że właśnie przez takie postępowanie w świecie uda się człowiekowi być świętym”.

Nic dziwnego. Autorem mądrości o walorach życiowego przewodnika jest Baltazar Gracian, hiszpańskiego jezuity działającego w XVII wieku. Jego Wyrocznię podręczną wypuściło właśnie na książkowy rynek lubelskie Wydawnictwo Test jako drugi tytuł serii zapoczątkowanej tuż przed wakacjami. Wtedy to ukazały się aż dwa tomy Esejów i, dodatkowo, tomik Myśli Amerykanina odkrytego Europie przez Adama Mickiewicza, Ralpha Waldo Emersona. Obu autorów łączy nie tylko pewne zapomnienie w naszym kraju (jakkolwiek byli wcześniej tłumaczeni i wydawani), łączy ich także to, że uprawiają myśl społeczną, ale nie tą sensu stricte. To myśliciele, którzy do spraw społecznych docierają poprzez indywidualizm, spojrzenie na jednostkę, konkretnego człowieka godnego rad przezeń udzielanych.

Już same tytuły esejów Emersona mówią tu same za siebie: Poleganie na sobie, Miłość, Przyjaźń, Roztropność, Bohaterstwo, Doświadczenie, Charakter, Nominalista i realista etc. Myśl Emersona ukształtowała nowoczesną Amerykę. To z jego filozofii wywiedziono ideę self-made-mana, człowieka kształtującego się samodzielnie ku potrzebom społeczeństwa. Przy pewnej dozie goryczy, Emerson potrafi być pogodny i głęboko wierzyć w wielkie powołanie Ameryki, w nowego jej człowieka. Stefan Bratkowski, który napisał obszerny i wszechstronny wstęp do esejów XIX-wiecznego publicysty (bo wszak takim on był), pozwala sobie na smutną konstatację: „Kiedy dziś obserwujemy, jak młodzi Amerykanie, dzieci pokolenia hippisów, odwracają sie od polityki, bo ‚nic od nich nie zależy’, wiemy, że to pokłosie zerwania z ideałami, które szczepił Ameryce Emerson. Zerwania z historyczna tożsamością Ameryki”.

Ale Bratkowski widzi także nasze lokalne, krajowe korzyści z czytania tekstów ‚ojca Ameryki’. „Kiedy dziś obserwujemy w Polsce zjawiska, które tak raziły Emersona w Ameryce przed stu dwudziestu lat, widać, jak bardzo brakuje nam własnego Emersona” – napisze. I doda na koniec: „Tworzymy dziś Polskę, jak Amerykę tworzyli współcześni Emersona. To nie jest książka historyczna. To książka dnia dzisiejszego – tego dnia jedynego, niepowtarzalnego, w którym wykuwa sie postęp”. Trudno się z tym nie zgodzić.

Jeśli zaś chodzi o Graciana, od którego zaczęliśmy, warto w tych uwagach wesprzeć się tym, co w nocie do redaktorów działów kulturalnych mass-mediów napisał jeden z szefów wydawnictw Test, Bernard Nowak. Nie bez przyczyny twierdzi on, że losy zakonnika i jeo dzieła „ironiczną czcionką wpisują sie w paradygmat jego widzenia świata”. Ten, któremu zabraniano przez lata pisać, ktorego szykanowano i zesłano na prowincję, zaraz po śmierci stał sie obiektem peanów pisanych na jego cześć. W Polsce także powojenne wydanie jego Wyroczni…, stało sie obiektem manipukacji hierarchii kościelnej (lub KUL-owskiej), bo ktoś uznał, że ten zbiór sentencji „zbyt expresis verbis mówi o technice współżycia w społecznościach, zbyt jest – w potocznym sensie tego słowa – jezuicki”. Nowak dziś zauważa zbieżność tych myśli z generalnym zaleceniem Lao-tsy, byśmy starali się tak postępować, aby osiągając wszystko nie niszczyć niczego. Zauważa też – przy całym jego humorze – moralizatorski charakter dziełka, ale i się zastanawia, że „może nie od rzeczy będzie go polecić dzisiaj także naszemu czytelnikowi?”. Odpowiedzi udzielił sobie sam, Graciana w Teście wydając.

Na koniec kilka uwag technicznych. Tomiki w niewielkim formacie, wydane w satynowanych, tekturowych obwolutach, z wnętrzem drukowanym na kredowym papierze, uderzają swą zgrabną, estetyczna formą. Niektórzy czytelnicy od razu zauważą, że z czymś się im ona kojarzy. Rzeczywiście, podobną szatę edytorską posiadała wygasła już seria PIW. Test nie plagiatuje jej, tylko zakupił projekt graficzny serii u prof.Leona Urbańskiego i pragnie kontynuować piękną tradycję książek dotykających tematu człowieka w społecznym kontekście. W planie tegorocznym jest jeszcze dziełko De Caillers’a Sztuka dyplomacji oraz ocalałe fragmenty Mostów Karola Irzykowskiego wraz z niepublikowanymi sentencjami z jego dziennika. Objawia się zatem nowa, niezwykle interesująca seria, tym bardziej ciesząca lubelskiego odbiorcę, że Test potwierdza nią swoje ambicje kreatora literatury najbardziej wartościowej i pokazuje, że nie ma zamiaru tych pozycji opuszczać. I tylko jedna nasuwa się tu uwaga krytyczna, którą należy wypowiedzieć mimo jej marginalności wobec ogromu wykonanej porzez wydawnictwo pracy. Szkoda, że już przy drugim tytule cyklu ( a w zasadzie, licząc Myśli Emersona jako odrębną całość, trzecim), nie zachowano edytorskiej konsekwencji. Tylne skrzydełka w tomach Emersona wypełnione są fragmentami wstępu, sentencjami autora i notą biograficzną o nim. W Gracianie już tego, niestety, zabrakło. Ktoś coś przegapił i cacuszko jest nie do końca dopieszczone. Ale i tak: brawo!

Andrzej Molik

W najbliższy czwartek, 9 października, w południe w Centrum Kultury, odbędzie sie z okazji Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego Konfrontacje Teatralne promocja książki Wydawnictwa Test poświęconej Ośrodkowi Praktyk Teatralnych GARDZIENICE. Ukazuje się ona z okazji jubileuszu 20-lecia GARDZIENIC a promocję zaplanowano w trakcie festiwalu, którego dyrektorem artystycznym jest w tym roku szef OPT, Włodzimierz Staniewski.

Kategorie:

Tagi: / /

Rok: