Igor okwiecony

Wielbicielki, a jak się okazało taże wielbiciele Igora Jaszczuka wręczyli mu tyle kwiatów na zakończenie środowego koncertu w Kawiarni Artystycznej HADES, że jubilat wyglądał jak duża kwietna wiązanka. Jubilat, bo wieczór zorganizowany był z okazji dziesięciolecia pracy artystcznej znanego barda, jednego z założycieli Lubelskiej Federacji Bardów a ongiś lidera BBK.

Zaproszeni na koncert artyści nie zawiedli, publiczność także, wypełniając kawiarnianą salę do ostatniego miejsca, chociaż benefis odbywał się w środku tygodnia. Jubilat przypomniał sobie jak się występuje z akustycznym składem BBK, zauroczały swym śpiewem Jagoda Naja Bazia Szot (z Igorowym repertuarem), zadziwiał potęgą głosu Piotr Kuba Kubowicz z Piwnicy pod Baranami, rozbawiał skeczem o Małyszu Kanbaret Ani Mru-Mru, całość – przypominając sobie czasy konferansjerki w federacji – zgrabnie wiązał słowem Piotr du Chateau, który też komentował filmy z wystąpieniami Igora, przezabawnie zmontowane przez Grzegporza Michalca.

Największą furorę zrobili Jorgos Skolias z puzonistą Bronisławem Dużym, bo sie okazało, że znakomisty wokalista jazzowym jest nie gorszym showmanem i tradycyjnie już w Lublinie olsztyński Czerwony Tulipan, którego urokowi wprost trudno się oprzeć (na szczęście już w środę zjawi się u nas ponownie i wystąpi na KUL). Kiedy Igor Jaszczuk zaśpiewał na koniec z Lubelską Federacją Bardów, czuło się nieco niedosyt, trzeba więc będzie poczekać na kolejne jubileusze barda, których mu szczerze życzymy jak najwięcej. Zaś nienasyconych tą krótką relacją, odsyłamy do wtorkowego wydania Kuriera, gdzie na kolumnie kulturalnej zamieścimy szerszy fotoreportaż z tego radosnego święta patronownego przez naszą redakcję

Andrzej Molik

Kategorie:

Tagi: / / / /

Rok: