Kaniorowców wędrowanie
Zespół Pieśni i Tańca Lublin im. Wandy Kaniorowej będzie w przyszłym tygodniu gospodarzem XVI Międzynarodowych Spotkań Folklorystycznych, na które zjeżdżają zespoły z dziewięciu krajów. Ale i grupy kaniorowców po całorocznej pracy w wakacje wyruszją w świat, żeby propagować polski folklor, także na dalekich kontynentach.
W tym roku kierownictwo Lublina z dyrektor Alicją Lejcyk – Kamińską na czele zadbało znowu, żeby wojaże zespołu były atrakcyjne. Zaczęło się już w maju, gdy grupa Mały Lublin I, kierowana przez Monikę Pacek i przygotowywana wokalnie przez Jadwigę Gąskę wyruszyła na Ukrainę, gdzie w Dniepropietrowsku trwał w dniach 3-10. 05. międzynarodowy festiwal. Lubelska grupa dzieci, która zaledwie w grudniu ub. roku otrzymała w Stalowej Woli certyfikat CIOFF, wygrała festiwalową rywlizację w swej kategorii. Występowała też w Dniepropawłowsku, Kijowie (na wydziale baletowym uniwersytetu, co było bardzo wzruszające, Polacy i Ukraińcy uczyli się wzajemnie swych tańców) a w drodze powrotnej we Lwowie, w Dniu Matki 12 maja.
Ten sam Mały Lublin I wyjechał wkrótce do Portugalii (22 czerwca – 5 lipca), gdzie dał pięć koncertów w partnerskim mieście Lublina Viseu. W drodze powrotnej maluchy miały wakacyjne zwiedzanie Fatimy, Madrytu, Barcelony, Monako, Nicei, Wenecji. Natomiast druga grupa Moniki Pacek Mały Lublin II wystąpiła, o czym niedawno pisaliśmy w Kurierze, w hiszpańskim Alcala de Henares, gdzie w dniach 13-16 lipca przebywała delegacja Lublina, żeby podpisać umowę partnerską z tym podmadryckim miastem i gdzie przy udziale premiera Jerzego Buzka inaugurowano Rok Polski w Hiszpanii.
W tym czasie I Reprezentacja kaniorowców kierowana przez Bożenę Baranowską i muzycznie przygotowywana przez Włodzimierza Kukawskiego przebywała już w Kanadzie (1-19 lipca). 4 lipca trzy stacje telewizyjne w Montrealu nagrały koncert z udziałem najstarszej grupy ZPiT Lublin a w sumie podczas tournne nagrywało ją aż siedem telewizji. Głównym celem podróży był CIOFF-owski festiwal w niewielkim, 40- tysięcznym Drummondville, impreza, która miała swoją jubileuszową dwudziestą edycję, dlatego zgromadziła doborowe towarzystwo, m.in. bardzo dobre zespoły z Chorwacji i Turcji. Oprócz koncertów kaniorowców, zupełną furorę zrobił ich 50-minutowy program, w którym każdy zespół miał zaprezentować swój kraj. Nasi przygotowali w nocy scenariusz i zaprezentowali po angielsku i francusku (jako jedyni!) Polskę poprzez jej Noblistów. Wykonywali Szła dzieweczka po francusku, ale uczyli jej śpiewać w naszym języku i uczyli tańczyć poloneza i polkę ciętą sądecką. Otrzymali za to najwyższe oceny organizatorów, którzy stwierdzili, że teraz dopiero wiedzą, jak taki projekty przygotowywać.
Powrót I Reprezentacji do kraju zbiegł się z odlotem 19 lipca prowadzonej przez Dorotę Kanior – Borys grupy Lubelacy (młodzież młodsza) do dalekiego Tajwanu. Wystąpią w Azji na kilku festiwalach i przebywać tam będą aż do 27 sierpnia. Takich blisko 40-dniowych wakacji młodzi tancerze zapewne długo nie zapomną.
Po festiwalu w Lublinie, przy którym obecni w kraju członkowie zespołu Lublin pracują jako wolontariusze, pełniąc funkcje pilotów przybyłych grup i spełniajac szereg innych czynności (samo biuro organizacyjna to u nas zaledwie kilku ludzi a w Kanadzie festiwal obsługiwało… 1400 osób!), a który kończy się 4 sierpnia, kaniorowców czekają jeszcze dwa wojaże, w tym jeden krajowy. I Reprezentacja jedzie 14 sierpnia na dziesiąty, ale być może już ostatni międzynarodowy, CIOFF-owski festiwal folklorystyczny w Kołobrzegu, zaś tzw. I Reprezentacja młodsza wyjedzie w dniach 24 sierpnia – 15 września do Hiszpanii, gdzie wystąpi na festiwalu w Ronda, tuż koło Giblartaru i w Saragossie a w drodze powrotnej da dwa koncerty we francuskim Roche la Moliere koło St. Etienne, w tym jeden wspólnie z zaprzyjaźnionym od lat polonijnym zespołem Syrena, któremu chreografie przygotowywał ongiś były, zmarły szef kaniorowców Ignacy Wachowiak a ostanio Bożena Baranowska. I po powrocie do rodzinnego miasta, dopiero zakończą się roztańczone wakacje w ZPiT Lublin.
Andrzej Molik
Kategorie: Kurier Lubelski
Rok: 2001