Lepszy Dwor

DRUGA PREMIERA OPERY MONIUSZKI W TEATRZE MUZYCZNYM

* Patronat Kuriera *

Jeśli położyć na szali wszystkie walory, szczególnie kreacje artystów, druga, piątkowa premiera ”Strasznego Dworu” Stanisława Moniuszki w zmienionej obsadzie była jeszcze lepsza niż pierwsza. Ponowne obejrzenie przedstawienia w Teatrze Muzycznym w reżyserii Roberta Skolmowskiego pozwala też dostrzec te jego walory, które umknęły przy pierwszym spotkaniu z tą świetną realizacją. Zminiaturyzowanie pojawiających się na scenie dworów, przemianiających się w stół, zegar czy zamkowa komnatę wymusiło – i reżyser czyni to z niezwykłą konsekwencją – sprowadzenie wielu sekwencji wręcz do parteru. Jadwiga rozpoczyna swą arię z II aktu na leżąco. Podobnie czyni to Zbigniew śpiewając ”Morfeusz nie przychodzi do mnie”, Stefan w ”Arii z kurantami” i przestraszony sługa Maciej. Skołuba swą słynną arię ”Ten zegar stary” inicjuje na klęczkach. Kwartet panien i kawalerów, to one klęczące w otwartym dworku i oni leżący ”w komnacie”. I tak dalej. I tak dalej. Lubelski ”Straszny Dwór” robi się intymnie kameralny, na tę miarę, na jaką można go skroić w warunakch sali przy Skłodowskiej. Skonstatowawszy to, z jeszcze większą uwaga można przyjrzeć się kreacjom. Bardzo dobrze radzą sobie z nimi ”nowe” panny Miecznikowe – fantastycznie uposobiona głosowo Joanna Horodko jako Hanna i nie ustępująca jej Magdalena Idzik w partii Jadwigi. Sam Miecznik w interpretacji Jerzego Mechlińskiego to potęga głosu i kreacja o podobnych pozytywach co jego poprzednika Leszka Skrli. Zdecydowanie lepiej niż Maciej Krzysztyniak wypada w partii Zbigniewa Grzegorz Szostak. Niestety na tle jego kapitalnie postawionego głosu jeszcze bardziej widać jak nieprzygotowany wchodzi w operę Tomasz Janczak. Grając Stefana musi lepiej rozśpiewać się przed spektaklem, bo że może osiągnąć wysoką formę ponownie udowadnia tak naprawdę dopiero w III akcie – w ”Arii z kurantami” (w programie przedstawiena oczywiście pomylono ją z arią Skołuby – wstyd!). Beata Orkowska ma pewne kłopoty dykcyjne i jako Cześnikowa może nie podbija serc swym śpiewem tak jak jej poprzedniczka Elżbieta Kaczmarzyk – Janczak, ale trzeba przyznać, że prześwietnie prowadzi swą kreację aktorsko. Odnotujmy też udany debiut operowy znanej dobrze z TM Bogusławy Matys w roli Marty. A że pozostały z pierwszej premiery kreacje stanowiace o sile naszego ”Strasznego Dworu”, to znaczy Jacka Rysia jako Macieja, Ryszarda Wróblewskiego jako Pana Damazego i Skołuby – Mieczysława Miluna, można wydać o drugiej premierze sąd wyrażony na początku tego tekstu. Brawo! ANDRZEJ MOLIK Fot. Wojciech Jargiło

PAN DAMAZY – Ryszard Wróblewski

STEFAN – Tomasz Janczak

ZBIGNIEW – Grzegorz Szostak

CZEŚNIKOWA – Beata Orkowska

MACIEJ – Jacek Ryś

SKOŁUBA – Mieczysław Milun

MARTA – Bogusława Matys

Kategorie: /

Tagi: /

Rok: