Moja droga krzyżowa

tytuł oryginalny: Jerozolimska Droga Męki

Via Dolorosa objawiła się nagle, po wyjściu z podziemnej trasy prowadzącej od Ściany Płaczu wzdłuż prawdziwych murów zburzonej w 70 r. po Chrystusie Świątyni i fundamentów pałacu Piłata, gdzie zapadł wyrok na Jezusa. Wrażenie było piorunujące. Szczyty budynków wąziutkiej uliczki, po której właśnie kroczył patrol izraelskich żołnierzy rozświetlone słońcem. W wąwozie ulicy chłodzący cień. A nad głową od razu łuk Ecce Homo upamiętniajacy Piłatowe słowa ”Oto człowiek” i wyżej miejsce I stacji Drogi Krzyżowej. Podobne emocje towarzyszą pielgrzymowi przez całą trasę aż do Bazyliki Grobu Świętego (Polacy mówią także: Pańskiego). I nie przeszkadza świadomość, że droga pielgrzymkowa śladami Chrystusa z upływem stuleci zmieniała się. Że w VIII w. istniało kilka stacji, ale na innej trasie, a część obecnych to dzieło franciszkanów z XIV w., zaś o ostatnie pięć stacji w bazylice trasę wydłużono w XVIII w. Wreszcie, że dopiero w XIX w. swe miajsce zyskały stacje I, IV, V i VIII. Jeśli się jest na to przygotowanym, o co w czasach mass mediów nie trudno, nie przeszkadza też tłok na uliczkach, zgiełk mijanych bazarów, bo nie można się nie zgodzić z naszą przewodniczką Shoshaną (gdy opuszczała Polskę w 1957 r. była 9-letnią Różą), że przecież Jezus niósł krzyż w podobnej scenerii, przedzierając się przez tłumy w jarmarcznym zgiełku.

Stacja I – Jezus skazany na smierć

”Lecz oni wołali głośno tymi słowy: Ukrzyżuj, ukrzyżuj go” (Łuk. 23, 21). Wieża Antonii, gdzie Piłat się zjawiał w czasie święta Paschy przybywając z Cezarei, to dziś szkoła Omara (el-Omariyeh). Trudno wczuć się w sytuację rozgrywki słownej pomiedzy Piłatem a arcykapłanami i ludem, gdy na szczyt rampy prowdzacej do szkolnego bydynku nie można się dostać. Pozostaje – jak w wielu sytuacjach – wyobraźnia i świadomość miejsca. To stało się tu!

Stacja II – Jezus obarczony krzyżem

”Każę go więc wychłostać i wypuszczę” (Łuk. 23, 22). Dwie franciszkańskie kaplice: Biczowania i Skazania, bo Piłąt zaraz ”Jezusa zaś zdał na ich wolę” (Łuk. 23, 25). W kopule tej pierwszej wielka korona cierniowa (do kształtu architektonicznego rękę – jak w przypadku wielu jerozolimskich świątyń, w tym Getsemani – dołożył już w XX w. Antonio Berlucci). W ołtarzu drugiej obraz z przygotowanym dla Chrystusa krzyżem. Samotność w tym miejscu poteguje doznania.

Stacja III – Jezus upada pod krzyżem pierwszy raz

Pierwszy zakręt Via Dolorosa, w lewo, w El-Wad i pierwszy upadek upamiętniony w polskiej kaplicy wzniesionej w 1947 r. z ofiar naszych żołnierzy i uchodźców (wewnątrz m.in. krzyż niesiony przez Polaków w procesji Wielkiego Piątku 1941), z sugestywną płaskorzeźbą Tadeusza Zielińskiego. Koleżanka przykłada palec do ust jakby chciała uciszyć zgiełk bazaru. Nie pomaga.

Stacja IV – Jezus spotyka swoją matkę Marię

Tuż obok mieści się Hospicjum Ormiańskiego Patrirchatu Katolickiego a za nim kolejny polski akcent, kaplica powstała 10 lat później, tak samo staraniem ks. Stefana Pietruszki-Jabłońskiego. Płaskorzeźba z bezradną, załamaną Maryją robi jeszcze większa wrażenie niż poprzednia. A tłum nie zwraca na nią najmniejszej uwagi. Tamtej tragedii matki również nie widział.

Stacja V – Szymon Cyrenejczyk pomaga Jezusowi nieśc krzyż

”I włożyli na niego krzyż, aby go niósł za Jezusa” (Łuk. 23, 26). Może dlatego, że to już oktawa przed Wielkiem Piątkiem, malutka kaplica przy kolejnym zakręcie Drogi Męki, tym razem w prawo, jest otwarta. W środku zaledwie kilka ławek i płaskorzeźba z Cyrenejczykiem autorstwa jakiegoś innego artysty, którego wizje zdominowały stacje Via Dolorosa. Shosahana słusznie zauważa, że Szymon przebył długą drogę, bo Cyrene leżała w dzisiejszej Libii. Tylko dlaczego – jak zaświadcza Ewangelista Łukasz – właśnie ”zszedł z pola”?

Stacja VI – Weronika ociera twarz Jezusowi

Jedna ze stacji, które łatwo przegapić. Enigmatyczna jak owa chusta, na której pozostał wizerunek Jezusa. Mieści się w kaplicy klasztoru Małych Sióstr Jezusa, ale pielgrzymi przeważnie są skazani na obejrzenie zewnętrznego napisu informującego: VI STATIO. I pozostją ze swymi refleksjami.

Stacja VII – Jezus upada po raz drugi

Trzeba minąć skrzyżowanie z Suq Khan Ez-Zeit i odnaleźć napis na murze ”VII ST.” przy wejściu do kaplicy franciszkanów. Wewnątrz w głównym ołtarzu płaskorzeźba tego samego wspóóczesnego artysty co u Cyrenejczyka i Brama Wyroku, kolumna, na ktorej powieszono ogłoszenie o śmiercj jezusa. Tu droga wychodziła poza mury miasta i to może przekonywać, że pobliska Bazylika Grobu Pańskiego to prawdziwe miejsce Ukrzyżowania i Zmartwychwstania. Stacja skromana, a tak z chrześcijańskiego punktu widzenia ważna.

Stacja VIII – Jezus pociesza kobiety jerozolimskie

”Nie płaczcie nade mną, lecz płaczcie nad sobą i waszymi dziećmi” (Łuk. 23, 28). Należy się wspiąć w Aquabat el-Khanqa i dobrze na murze greckiego klasztoru po lewej odszukać najskromniejszą ze stacji, zaznaczoną tylko łacińskim krzyżem z płytkim otworem wyżłobionym w jego centrum. To tu Chrystus kierował swe słowa do niewiast, zwanych też córkami Jerozolimy. Przecież upadek Świątyni przepowiedział już wcześniej.

Stacja IX – Jezus upada po raz trzeci

Zupełna zmyłka topograficzna. Trzeba się cofnąć na Suq Khan Ez-Zeit i – skręcając w prawo – przedrzeć przez ciżbę przy straganach, skręcić znów w prawo i podejść do kościoła koptyjskiego. Kłótnia czarnego zakonnika z Coptic Orthodox Patriarchat z prowadzacymi we wnętrzu prace remontowe robotnikami nie licuje jakoś z powaga miejsca trzeciego upadku. Zaznacza je tylko niewielka rzymska kolumna w narożniku przy drzwiach. Wszystkie pięć pozostałych stacji znajduje się już w Bazylice Grobu Świętego, do której udajemy się przez jej dach z kopułą nad miejscem, gdzie św. Helena, matka Konstantyna odkryła Prawdziwy Krzyż i przez koptyjaski, czyli etiopski klasztor z A.D. 325.

Stacje X i XI – Jezus odarty z szat i Jezus przybity do krzyża

”I przywiedli Go na miejsce Golgota, co znaczy Miejsce Trupiej Czaszki” (Mar. 15, 22). Zapatrzeni w położony naprzeciw wejścia do bazyliki Kamień Namaszczenia, mogą przegapić strome schody po prawej prowadzace do dwunawowej kaplicy, której prawą stroną zarządzają franciszkanie. To ją zamyka pólkolisty obraz z przybiciem do krzyża. Kaplicę Obanażenia na Kalwarii zdobi jedynie mozaika tuż sprzed II wojny i dlatego tak kontrastuje z druga nawą prawosławnych Greków. Ale skupić się tu łatwiej.

Stacja XII – Jezus umiera na krzyżu

”A Jezus zawoławszy wielkim głosem, rzekł: Ojcze, w ręce twoje polecam ducha swego. I powiedziawszy to, skanał” (Łuk. 23, 46). Przepych wschodniej ornamentyki w części należącej do prawosławnych może zburzyć nasze wyobrazenie o tym miejscu. Podobnie zachowanie rosyjskich pielgrzymów, którzy nie mogą przestać całować umieszczonej pod niskim ołtarzem Skały Góry Kalwarii z wyżłobieniem, w którym tkwił krzyż. Ale i my – skromniej, ciszej – to czynimy.

Stacja XIII – Jezus zdjęty z krzyża

”I zdjąwszy je, obwinął w prześcieradło…” (Łuk. 23, 53). W przekonaniu wiernych – chociaż ewangelie o tym nie mówią – ciało zdjęto i przekazano Maryi. Upamiętnia to skromna kapliczka z jej rzeźbą, umieszczoną – co może zaskoczyć – pomiędzy stacjami XI i XIII. Jej styl – czy jest łacińska czy prawosławna – trudno określić, ale nie ma sił Piety znanej z tylu przedstawień.

Stacja XIV – Złożenie do grobu

”… i złożył w grobowcu na skale, gdzie nikt jeszcze nie leżał” (Łuk. 23, 53). Schodzimy równie stromymi drugimi schodami i idziemy do centrum bazyliki stanowiącej z racji tego, że zarządza ją tak liczne Kościoły wprost nieprawdopodobną mieszaninę stylów. W tym konglomeracie nie zaskakuje obudowa Grobu Pańskiego, kaplica ufundowana przez cara Mikołaja, tak brzydka, że nie dziwi i to, że bywa nazywana ”koszmarnym kioskiem”. Jednak ważne jest wnętrze, do którego wiernych z kolejki wpuszcza prawosławny mnich. W pierwszym pomieszczeniu, w Kaplicy Anioła pod szkłem umieszczono fragment autentycznej płyty. Drgie – to właściwy grób z marmurowa płytą przykrywającą skałę, na której złożono ciało Chrystusa. Doznania pozostają wewnetrzną sprawą nawiedzajacych. Po uduchowionych twarzach widać, że należą do przeżyć największych.

Trudno piszącemu te słowa uzewnętrzniać się, ale musi przyznać, że doznania z Via Dolorosa pozostaną w nim na całe życie.

Moja droga krzyżowa

Kategorie:

Tagi: / /

Rok: