Nimfa z Madrytu

Nie ma lekko. Skoro założyło się, że będzie się pisać w tym longierze o aktach, które się widziało osobiście, to można dostać lekkiej zadyszki przy przypominaniu sobie, o czym, o kim by tu jeszcze, tym bardziej, że doszło się do odcinka numer 44 („A liczba jego…” – za tydzień w Osterwie premiera „Dziadów”). Trzeba było też pomyśleć o uzupełnienia kolekcji własnej, tej noszonej pod powiekami, o jakieś nowe dzieła. Dlatego ruszając do Hiszpanii na doroczną jesienną eskapadę przysięgłem sobie, że tym razem muszę w Madrycie wreszcie dotrzeć do muzeum, którego nazwy nigdy nie potrafiłem się nauczyć, bo językowo jest karkołomna: Thyssen-Bornemisza Museum. To oczywiście nazwisko arystokratycznego rodu, a madrycka placówka jest jedną z odnóg kolekcji, której główna część znajduje się gdzieś w Szwajacarii.

Jakżesz wielkie było moje zdziwienie, gdy się okazało, że od dawna poszukiwane muzeum znajduje się na skos przez gwieździste skrzyżowanie, dosłownie o rzut beretu od Prado, w którym byłem już dobrych kilka razy. Nie wiem, jak mogłem go wcześniej nie dostrzec. 23 października AD 2001 byłoby to bardziej uzasadnione, bowiem widok zasłaniały liczne opancerzone wozy policji. Wieczorem z TVE dowiedziałem się, że w sąsiednim hotelu szukano bomby (rok temu wylatywałem z Madrytu w dniu zamachu ETA, w tym samochód pułapka wybuchł dzień po mym odlocie – dreszcze przechodzą). Ale w momencie wkraczania do świątyni sztuki tego nie wiedziałem i jeśli miałem jakieś problemy, to z tym, że ubrałem się jak na polską pogodę (w dniu wyjazdu -2 st.C), a upał zrobił się pioruński.

Najbardziej pot mnie zlał, gdy dotarłem do niej, do „Nimfy wiosennej”. Leżała sobie golusieńka na łonie natury w pozie prowokująco zapraszającej do towarzystwa. Chętnie zrzuciłbym wełnianą marynarę i wskoczył do niej, bo mistrz Lucas Cranach starszy (1472-1553) wiedział jak malować akty i z artystów północnych robił to najśmielej o czym było tu już kiedyś przy okazji „Wenus na tle pejzażu” z Luwru. A tak przyszło mi kolejny raz wybiec przed muzeum, by ino zzuć buty i poodychać przed następnym haustem sztuki.

Andrzej Molik

Lucas Cranach starszy „Nimfa wiosenna”, 1530-34,
olej na desce 75 x 120 cm.
Thyssen-Bornemisza Museum. Madryt.

Kategorie:

Tagi: / / /

Rok: