Podróż w przeszłość

Tomasz Zawadzki, artysta wciąż jeszcze młody, nie mógł poznać swego obrazu sprzed kilku lat. W Tadeuszu Mroczku z BWA widok przestrzennych prac Laury Castagno i Leonarda Mosso wyzwolił wspomnienia z wizyty w pięknym, pełnym podobnych obiektów domu małżeństwa włoskich artystów położonym w górach nad Turynem, z zapierającym ponoć dech widokiem na stolicę Piemontu. Niżej podpisany nie mógł się nadziwić, że po latach spotyka pulsujący przez zestawienie zielieni i czerwierni obraz Dobsona, czyli Jana Dobkowskiego, przypominający jego młodzieńcze dzieła z wystawy w śp. studenckim klubie Arcus (dziś tam Galeria Wirydarz) w roku 1967 lub 68, na której prezentował się razem z innym „gniewnym” tamtej epoki – Markiem Sapetto.

Otwarta w czwartek w galeriach Grodzkiej i Labirynt 2 wystawa prac 38 autorów z kolekcji BWA to wspaniała podróż w przeszłość. Na autokreacyjnych fotografiach można zobaczyć młodego, napinającego mięśnie Józefa Robakowskiego i równie młodzieńczego, jak zwykle otoczonego kamieniami Zygmunta Rytkę. Zestawione „plecami” grafiki Zofii Kopel-Szulc i Henryka Szulca, pokazują jaki artystyczny wpływ miało na siebie to małżeństwo, gdy jeszcze żył mąż pięknie działającej do dziś artystki. Dedykowane tuż po jego śmierci pamięci Tadeusza Kantora cztery połączone w całość obrazy Bogdana Korczowskiego unaoczniają wszystkim znającym jego nowe obrazy jaką drogę twórczych poszukiwań przeszedł zamieszkały obecnie we Francji i stale wystawiający w Paryżu artysta. I tak dalej przez kolejne eksponowane dzieła, zarówno twórców już nieżyjących, jak Jan Ziemski czy Andrzej Partun, i rownież tych, którzy wciąż są wśród nas i cieszą nas swą aktywnością, jak Mikołaj Smoczyński czy Zbigniew Warpechowski. Ma jeszcze wystawa w BWA jeden niezaprzeczalny walor: ogromna większość pokazywanych dzieł nie zestarzała się i wciąż robi wielkie wrażenie. Tym bardziej warto odbyć sentymentalną wędrówkę po galeriach przy Grodzkie 3 i 5a, przy okazji przekonując się, że autorzy wpisującej się w historiię sztuki XX w. kolekcji BWA mieli i mają dobry artystyczny nos przy jej tworzeniu.

Andrzej Molik

Kategorie: /

Tagi: / / /

Rok: