Potężna lekcja polska

ROZMOWA Z JANUSZEM OPRYŃSKIM, KOMISARZEM IX MIĘDZYNARODOWEGO FESTIWALU ”KONFRONTACJE TEATRALNE”, SZEFEM TEATRU PROVISORIUM

Andrzej Molik: Jutro ruszają Konfrontacje Teatralne, inne od wszystkich porzednich, bo w Roku Gombrowicza w całości poświęcone twórczości autora ”Ferdydurke”. Czy wszystko już jest dopięte na ostatni guzik, przygotowane?

Janusz Opryński: Tak długo pracowaliśmy, że nierealne wydaje się, iż wszystko się już zaczyna. Marzenia są zawsze wielkie, ale chociaż może czegoś nie udało się zrealizować, nie możemy narzekać. Trzeba wiedzieć, że po raz pierwszy wystąpiliśmy w roli producenta, zamawiając 9 premier. To sytuacja dla Konfrontacji nowa. Normalna na Zachodzie, na wielkich festiwalach polskich, takich jak toruński Kontakt czy wrocławski Dialog, bo widomo, że festiwal musi generować nowe zjawiska, nowe spektakle. I my do kręgu takich festiwali dołączamy.

* Zamawianie premier bez znajomości efektów wydaje się dużym ryzykiem.

To moment zaufania. Miałem zaufanie do Estończyka Elmo Nuganena reżyserującego ”Ślub” w Teatrze Horzycy z Torunia. Zagra u niego aktor Nekrociusa, słynny odtwórca Otella Vladas Bogdanas. Mieliśmy zaufanie do poznańskiego Teatru Porywacze Ciał, do Łukasza Czuja z Teatru Studio w Warszawie, u którego w ”Gombrowicz. Opereta Muerta” wystąpi znany aktor Andrzej Mastalerz, do Uli Kijak z wrocławskiego Teatru Polskiego i do Pawła Kamzy z jego odpowiadnika w Poznaniu. W przypadku ”Ślubu” Teatru Mladinsko ze Słowenii opłaciliśmy reżyserię Jenreja Lorenci. Premierę da też Teatr Narodowy z Mińska, jego ”Tristan i Izoldy” był tu kiedyś ciepło przyjmowany. Liczę bardzo na znany w Lublinie amerykański Pig Iron, no i przyjedzie z USA Barbara Krafftówna, co jest efektem pobytu znakomitej aktorki na poprzednich Konfrontacjach. Dla mnie bardzo ważny będzie wrsztat Oskarasa Korsanuvasa, jego ”intuicyjne improwizacje w przestrzeni teatralnej inspirowane literaturą”. Wreszcie może być bardzo ciekawie na niemieckiej, śpiewanej ”Historii” z Musik der Jahrhunderte, gdzie Matka to sopran, ktoś inny – tenor czy bas oraz na lalkowej ”Iwonie księżniczce Burgunda” La Machine z Francji.

* To nie jedyna ”Iwona” w programie festiwalu?

Będą cztery ”Iwony” i trzy ”Śluby”, ale przecież zupełnie inne formalnie. Będzie też sześć spektakli inspirowanych opowiadaniami. No i my, Provisorium i Kompania Teatr przygotowujemy ”Trans-Atlantyk”.

* Przygotowujecie w swojej poetyce ukształtowanej sześć lat temu przy innym dziele Gombrowicza, ”Ferdydurke”?

Tak, ale i pokazujemy trochę teatru nowego, jak to szumnie nazywamy z reżyserującym ze mną Witkiem Mazurkiewiczem, baroku sarmackiego. Ale bazą pozostają tamte rozwiązania, chociaż ”Trans-Atlantyk” jest arcytrudny. Ma szkatułkową formą odkrywajacą kolejne sensy. Tekst jest stylizowany na gawędę, z odwołaniami do Paska, Mickiewicza. W ogóle Gombrowicz uważał, że napisał ”Pana Tadeusza” a rebours, nawet sylab w tytule jest tyle samo. Sądził, że wyprze ”Pana Tadeusza” i otworzy nas na nowoczesność.

* Tenże Gombrowicz, co sam podkreślałeś w w swych wypowiedziach, nie chodził do teatru i nie znosił w nim nowoczesności. Tworzenie spektlu, a tym bardziej całego festiwalu opartego na jego tworczości jest ogromnym wyzwaniem…

To jego prowokacje. Ostatnio czytałem stary wywiad Miłosza, który mówił, że nie widział nic ciekawego na scenie, ale myślę, że Miłosz nie znał się na teatrze. Gombrowicz też wiele o teatrze nie wiedział. Np. że pisze w relacji z takimi arcydziełami jak ”Makbet”. Wtedy można i swoją genialność przemycić. Tak zawsze jest, że twórcy teatralni i filmowi, jak Kolski w ”Pornografii” podchodzą do Gombrowicza stosując własną optykę. Niejednokrotnie trzeba być wobec niego w kontrze, żeby swoje pokazać. Nie trzeba w tym względzie ufać Gombrowiczowi, pamietać, że gdy wysłuchał relacji z premiery ”Ślubu”, powtarzał: – To straszne, to straszne, dobrze, że tam nie byłem.

* Miłosz powiadał, że Gombrowicz jest wielkim obrazoburcą.

On jednak miał swoją miarę. Jest mocna granica, której nie przekraczał. Bardziej zgadzam się z Błońskim, ktory mówi, że jest tu negacja, ale i akceptacja. Zainteresowanie heraldyką dowodzi, że Gombrowicz bardzo utożsamiał się z naszymi rodami. ”Trans-Atlantyk” jest wielkim odwołanie do języka. Wojciech Karpiński zauważył, że ”Ferdydurke” to było kształtowanie nowej jakości w języku, że Gombrowicz posunął polski do przodu. No i jest jeszcze jego broń najważniejsza, komizm. Nikt inny nie wstrzyknął tak wielkiej dawki inteligentnaj komiczności do polskiej literatury, nikt nie osiagnął takiego stężenia komizmu.

* Jaki zatem będzie ten nasz festiwal, wszak najważniejsze w kraju wydarzenie w Roku Gombrowicza?

Mam nadzieję, że te spotkanie będzie mądre i ciekawe. Nie spodziewam się – choć życzę to ich twórcom – że spektakle będą się dobrze sprzedawać i staną się sukcesem komercyjnym, tylko widzowie przyjdą na nie, żeby coś z nich zyskać. To potężna lekcja polska, oczywiście trochę inna niż lekcja języka polskiego w ”Ferdydurke”. Te tłumy ludzi, którzy od kilku dni ogladają na Placu Litewskim gombrowiczowską wystawę dają nadzieję, że będą też chodzić na spektakle i coś z Gombrowicza odrobimy. Cieszę się też na gości festiwalu. Pojawi się dwoje ludzi najbliższych twórcy ”Operetki”, Rita Gombrowicz, której działność w opiece nad dziełem męża jest wprost nie do przeceniania i Alejandro Rusowicz z Argentyny, dzięki któremu, jego tłumaczeniu na hiszpański, rozpoczęła się światowa kariera ”Ślubu”.

* Jest Ci żal czegoś z pierwotnych planów, czego nie udało się zrealizować?

Byliśmy z Januszem Palikotem w słynnym berlińskim Schaubuhne i pierwotnie zainteresowano się nasza propozycją. Ale zaporą okazały się finanse, bo takie pieniądze jakie przeznacza się w Berlinie na teatr, u nas będzie się przeznaczać może za 10-15 lat, a może nigdy.

* A jak się układała współpraca Konfrontacji z Januszem Palikotem, przewodniczacym komitetu obchodów Roku Gombrowicza?

To było współtworzenie, współrealizacja. On nie jest jakimś honorowym przewodniczacym. To człowiek, który świetnie zna Gombrowicza, recytuje z pamieci całe fragmenty ”Trans-Atlantyku”. Rozmowa z nim jest wielką przyjemnością, bo jako filozof z wykształcenia bardzo dobrze Gombrowicza rozumie, co powoduje, że w tych rozmowach jest nienasycony. Przy tworzeniu kształtu festiwalu jest wiele jego inspiracji. On wymyslił, że wspominana wystawa ma być w mieście, wśród przechodniów, on ją finansował. Ma to ze szlachetnego biznesu. Uczymy się od niego przenosić wiele zachowń z biznesu na kulturę. Początkowo buntowaliśmy się. Okazało się, że tylko pewnych przestrzeni nie da się tak przenieść, ale nie jest ich wiele.

9 Międzynarodowy Festiwal ”Konfrontacje Teatralne”

PROGRAM

Środa 6 października

17.00 – Teatr Dramatyczny – Warszawa – „Pamiętnik” – Teatr Muzyczny – 75 min; 19.00 – Alina Czyżewska – Warszawa – „Dziewictwo” – Sala Czarna Centrum Kultury – 35 min; 19.00 – Teatr im. J. Osterwy -Lublin – „Operetka” – pożegnanie spektaklu – Teatr Osterwy – 180 min; 20.00 – Otwarcie Festiwalu – Hala Polmos; 21.00 – Teatr Provisorium i Kompania Teatr – Lublin – „Trans- Atlantyk” – Hala Polmos – 90 min.

Czwartek 7 października

16.00 i 20.00- Otrajekt – Niemcy -„Yvonna” – Sala Nowa CK – 90 min; 17.45 – Teatr Porywacze Ciał – Poznań – „Tajemnica” – Sala Czarna CK -75 min; 18.00 – Teatr Bagatela – Kraków – „Hulajgęba” – Teatr Muzyczny – 180 min; 21.00 – Teatr Narodowy im. J. Kupały – Białoruś – „Iwona, księżniczka Burgunda” – Chatka Żaka – 150 min; 21.30 – Teatr Studio – Warszawa – „Gombrowicz. Opereta Muerta” – Hala Polmos – 90 min.

Piątek 8 października

16.00 i 22.30 – La Machine – Francja – „Iwona, księżniczka Burgunda” – Sala Czarna CK – 90 min; 17.00 – Teatr im. W. Horzycy – Toruń – „Ślub” – Teatr Osterwy – 210 min; 18.00 – Lubelski Teatr Tańca i Grupa Tańca Współczesnego – Lublin – „PlePleJady” – Chatka Żaka – 65 min; 19.00 Teatr Narodowy – Warszawa – „Błądzenie” – spektakl w Warszawie, wyjazd autobusami spod CK o godz. 15; 20.00 – Warsztat Oskarasa Korsunovasa – Litwa – „Intuicyjne improwizacje…” – Hala Polmos – 45 min; 21.00 – UCLA School of Theatre – USA – „Medytacje nad dziewictwem” – Sala Nowa CK – 70 min.

Sobota 9 października

16.00 – Arpaaad Film Thetre – Włochy – „Ślub” – Hala Polmos – 90 min; 18.00 – Scena Theater – USA – „Iwona, księżniczka Burgunda” – Teatr Muzyczny – 150 min; 19.00 – Teatr Narodowy – Warszawa – „Błądzenie” – spektakl w Warszawie, wyjazd spod CK o godz. 15; 19.30 – Teatr Mladinsko – Słowenia – „Ślub” – Teatr Osterwy – 180 min; 21.00 – Korez – Katowice – „Biesiada z premedytacją” – Teatr NN – 90 min; 23.00 – Kwartet A2 z Krzysztofem Majchrzakiem -koncert – Warszawa – Sala Nowa CK.

Niedziela 10 października

14.00 – Teatr Provisorium i Kompania Teatr – „Ferdydurke” – wersja ang. – Sala Czarna CK – 80 min; 15.45 – Teatr Polski – Poznań – „Opowieści argentyńskie” – Hala Polmos – 75 min; 17.30 – Teatr Polski – Wrocław – „Zdarzenia na brygu Banbury” – Chatka Żaka – 120 min; 18.00 – Teatr Studio – Warszawa – „Biesiada u hrabiny Kotłubaj” – Teatr NN – 60 min; 19.30 – Pig Iron Theatre Company – USA – „Henryk w połowie drogi do piekła” – Teatr Osterwy – 120 min; 22.00 – Musik der Jahrhunderte – Niemcy – „Historia” – Teatr Muzyczny – 60 min.

Kategorie:

Tagi: / / /

Rok: