Pożegnanie z folklorem

LUBLIN 2002 DZIEŃ OSTATNI

XVII Międzynarodowe Spotkania Folklorystyczne Lublin 2002 im. Ignacego Wachowiaka niespodziweanie dobigają już do końca. Po ogłoszeniu przez wojewodę 4 czerwca dniem żałoby na Lubelszczyźnie, organizatorzy z Zespół Pieśni i Tańca Lublin im. Wandy Kaniorowej postanowili skrócić festiwal o dzień.

Pożegnanie z folklorem na rok, do następnych Spotkań nastąpi zatem już dziś. Szkoda, ale zadecydował zły los, który spotkał naszych pielgrzymów i nad tym faktm nikt nie może przejść obojętnie. Przypomnijmy, że lubelska impreza odbywa się pod sztandarem CIOFF – Międzynarodowej Rady Stowarzyszeń Folklorystycznych Festiwali i Sztuki Ludowej. To ten patronat zapewnia to, że możemy oglądać zespoły o światowej renomie i folklor z różnych krańców globu. Owe bieguny folkloru, jego różnorodność, wspaniale było widać w poniedziałkowym koncercie trzech zespołów.

Pierwszy z nich to znana już lublinianom z festiwalu ubiegłorocznego grupa Zori Maykopa ze stolicy Rosyjskiej Autonomicznej Republiki Adygeja. Furora jaką zrobiły wówczas dzieciaki z Maykopa zadecydowała o ponownym zaproszeniu zespołu, tym razem zdominowanego przez dorodną młodzież (takie zaproszenia dla najlepszych staną się już tradycją MSF). Zmienili się więc, przynajmniej częściowo tancerze, ale tylko niewielkim modyfikacjom uległ prezentowany program. Znowu zobaczyliśmy „Maładiożny pierepłaz”, dynamiczne tańce abhaskie i firmową suitę „Moja Adygeja”, w której największą atrakcją pozostaje taniec z nożami. Górale z Kaukazu kierowani przez Muhameda Kulowa Hadżiboczirowicza są niezawodni, urzekają maestrią, gracją, lekkością tańca. Wielkie przeżycie.

W koncercie reżyserowanym przez Monikę Pacek Adygejczycy znaleźli jednak godną ich konkurencję. Ani o krok temperamentem i tanecznym a także wokalanym mistrzostwem nie ustępują im Ukraińcy z kijowskiego zespołu Zagrawa kierowanego przez Aleksieja A. Gomona. Podziwialiśmy ich w niedzielę, ale monograficzny charakter festiwalowych koncertów nr 3, gdy wystąpuje tylko po trzy zespoły, pozwolił im pokazać pełną krasę choreografii Grigorija Woronowa. Był taniec powitalny dziewczyny i chłopaka, subtelny i uroczy. Był dynamit tańców Kozaków Zaporoskich i jeszcze większy w świątecznym „Hopaku”, w którym są owe ewolucje tancerzy przyprawiające o zawrót głowy. Fantazja! „Hej, sokoły” jako prezent dla naszych widzów i pieśni „Perełaz” i „Iwanko” stanowiły szczęścia dopełnienie.

A pomiędzy tymi siarczystymi tańcami pojawiał się folklor jakby z innej planety. To co pokazuje szwedzki Viking (dyr. artystyczny Stefan Lindh), po popisach gości ze Wschodu może się przez swój spokój i dostojeństwo wydawać nudne. Ale przecież podziwiać należy Szwedów za kultywowanie wielowiekowej tradycji. Wprost trudno uwierzyć, że „Braule” to krok taneczny z 1500 roku, że kontredans „Vava” pochodzi z 1705 r. a taniec z krzesłami „Schottis” z 1800. Taki taniec „Vestgota” to przy nich młodzieniaszek – jego rodowód sięga „raptem” roku 1906. Ciekawostka. Viking wykonał także XIX-wieczny taniec o nazwie „Polska obcasowa” (nie polka!). W sumie ogromna ludowa ciekawostka!

I właśnie szwedzki Viking, adygejskie Zori Maykopa i ukraińska Zagrawa pojawią się znowu razem na scenie w Ogrodzie Saskim dziś o godz. 19. W koncercie galowym zamykającym XVII MSF Lublin 2002, reżyserowanym przez ich szefową Alicję Lejcyk – Kamińską, która też galę poprowadzi razem z Markiem Grabowskim. Obok wspomnianej trójki wystąpią wszystkie pozostałe zespoły uczestniczące w festiwalu. Przypomnijmy, że są to Wisła z Japonii, Tuna Akademia Infantuna Cidade de Viseu z Portugalii, Lipa ze Słowacji i Gergent z Włoch oraz Zespół Tańca Ludowego UMCS i gospodarze z ZPiT Lublin.

Oprócz tego, dziś w programie: 12.00 – Leclerc i 13.30 – DSK – Włochy, 16.00 – Nałęczów – Portugalia i Rosja, 17.00 – Leclerc – Szwecja.

ANDRZEJ MOLIK

Kategorie: /

Tagi: / /

Rok: