Sokrates na ratuszu

FELIETON ZADOMOWIONY

Ulica to także nasz dom. Dlatego w dzisiejszym felietonie DOMu będzie o pewnej ulicznej akcji. Mam nadzieję, że – a słyszałem, iż tak się stanie – jej owoce dotrwają do momentu ukazania się dodatku drukiem. Ale jeśli nawet kilka dni temu ktoś zadziwił się czytając np. na jednym z banków cytat z Jana Jakuba Rousseau że „Pieniądz, który człowiek posiada, to swoboda; ten, za którym goni – to niewola”, a na innych budynkach śródmieścia kolejne cytaty, niech wie, jeśli tego jeszcze nie wie, że pojawiły się one dzięki organizatorom 11. Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego „Konfrontacje Teatralne”, który zakończył się w sobotę.

Dokładnie pomysł się zrodził przy okazji Sceny Otwartej Konfrontacji powołanej do życia w Centrum Kultury po to, żeby okres pomiędzy festiwalami nie był zupełnie martwy i żeby wciąż gościły u nas teatry z kraju i z zagranicy. Pokazywanym spektaklom towarzyszą na Scenie spotkania „Jak żyć?”. Ten cykl wyrasta z kolei ze spotkania z prof. Tadeuszem Gadaczem, autorem niezwykłej książki „O umiejętności życia”. Janusz Opryński, dyrektor festiwalu tłumaczył przed jego rozpoczęciem: – Postanowiliśmy, że nasz cykl wyjdzie na ulicę. Ulica bowiem, nie musi być tylko miejscem reklamy, zabawy, plakatu politycznego. Na ulicy, na budynkach może pojawić się mądrość. Poprosiliśmy profesora Gadacza, aby dokonał wyboru myśli wielkich filozofów, a ci z kolei „skomentowali nasze miasto”. Kiedyś nasi przodkowie na budynkach użyteczności publicznej wykuwali mądre zdanie tak, aby przechodzień, ten zajęty „światowymi sprawami szybkobiegacz” – zatrzymał się, przeczytał i pomyślał – dodał Opryński i rzekł jeszcze: – Taki oto sens naszej akcji „Filozofia na ulicy”. Bo tak nazwano ten swoisty happening naładowany prawdziwą mądrością.

Mądrość wszelako może boleć. Organizatorzy nie chcą się tym chwalić, ale uczestnicząc w festiwalu dowiedziałem się z pewnych źródeł, że prezesowi (bodaj taki tytuł nosi) Sądu Rejonowego przy Krakowskim Przedmieściu nie spodobało się to, że na scianie budynku szacownej instytucji pojawią się cytaty z Fryderyka Nietzschego. Może prezesowi chodziło mu o to, że Polakom ten filozof źle się kojarzy, bo uchodzi za tego, który ideologicznie podbudował hitleryzm i nie zgodził się na pojawienia się na sądzie jego nazwiska. Sami jednak osądźcie sąd dlaczego na nim nie możemy przeczytać tych słów: „Powiedzcież mi, gdzież jest tu sprawiedliwość, która jest miłością o oczach widzących? Wynajdźcież mi tę miłość, co nie tylko wszelką karę, lecz i wszelką winę podźwignie!” I innych, które są w zasadzie tłumaczeniem z Biblii jakiego dokonał Friedrich Nietzsche: „A gdy się sami za dobrych i sprawiedliwych podają, nie zapominajcie, że, aby stać się faryzeuszami, brak im tylko władzy”.

Ale co tam sąd! Cytaty nie mogły się nie pojawić na ratuszu. I są. Z Sokratesa i z Platona. Przeczytajcie sami jakie. Jednako urzędujący w ratuszu, miłościwie nam panujący od dwóch kadencji i kandydujący do trzeciej prezydent miasta nijak nie mógł przełknąć takiej propozycji prof. Gadacza: „Niebezpiecznie szalonemu dać nóż, a złemu władzę” Antystenes z Aten. No i zgadujcie teraz, dlaczego ratuszowi i samemu prezydentowi Antystenesowa mądrość wadziła. Swoją drogą, prezydent dużo bardziej lubi, jeśli przed ratuszem pojawi się transparent podkreślający jego zasługi. Kiedyś z okazji Dni Lublina tak się zapędził, że na deptak koło ratusza wchodziło się pod transparentem, na którym osobiście zapraszał na atrakcyjną wystawę w Muzeum Lubelskim, które nijak mu nie podlega, bo zawiaduje nim władza marszałkowska a dokladnie samorządowa województwa. Natomiast transparent reklamujący październikowe Konfrontacje Teatralne powieszono na drugim krańcu deptaka. Przed ratuszem wisiał w czasie ich trwania transparent anonsujący Lubelski Wrzesień Muzycvzny, imprezę już dawno przebrzmiałą. I on nikomu nie przeszkadzał i nikt nie kazał go zdjąć. Ale takie drobiazgi nie mogą przecież przeszkodzić w walce o dobrze już ogrzany prezydencki fotel.

Dlatego jednak na koniec zacytują cytat z Sokratesa, który na ratuszu się ostał: „Naśladuj nie najwyższych urzędników, lecz tych którzy najlepiej urząd swój spełniają”.

Andrzej Molik

Kategorie: /

Tagi: / /

Rok: