Taneczne poszukiwania

Czy można tańcem wyrazić stany duszy? Działający w Centrum Kultury Lubelski Teatr Tańca w przeciwieństwie do Grupy Tańca Współczesnego Politechniki Lubelskiej, z której wyrósł, nie operuje dużymi grupami wykonawców. Ryszard Kalinowski tworzy choreografie kameralne – solowe, dwu-, trzyosobowe. Wypracował przy tym rozpoznawalny styl oparty na niezwykłej sprawności tancerzy i dużej nośności gestu. O ile o spektaklach grupy z PL można powiedzieć, że – nie gubiąc walorów artystycznych – są często socjologizujace, tak przedstawienia LTT pochylają się nad psychiką jednostki, nawet – a może przede wszystkim? – tej uwikłanej w zależności i interpersonalne rozgrywki.

Jeśli więc mówić o tanecznych poszukiwaniach, to w przypadku LTT nie chodzi o rozstrzygnięcia formalne – te są już opanowane, język przekazu dokładnie ukształtowany. W najnowszej produkcji teatru, najdłuższym bodaj, najbardziej rozbudowanym ze stworzonych do tej pory spektakli, pokazanym w piątek premierowo „i znów, i jeszcze raz”, oczywiście w choreografii Kalinowskiego to trójka bohaterów poszukuje. Każde z nich poszukuje ratunku dla swojej duszy. Beata Pałka, Wojciech Kaproń i sam choreograf, absolutnie bezbłędni w przekazie tanecznym, świetni zarówno w najbardziej pociągających sekwencjach lirycznych, jak i w tych dynamicznych, oddających kryzysowe chwile, nie tylko pokazują zadeklarowaną pogoń za odmianą i dążeniem – i znów, i jeszcze raz – do samonaprawy. Ich precyzyjny taniec otwiera ogromne skojarzeniowe przestrzenie i równie duże pole interpretacji, w których psychologia odegra poczesną rolę, bo każdy toczy tu swoją grę i ma swe reakcje na poczynania partnerów. I to jest sukces wykonawców i choreografa. Z tego spektaklu można wyjśc tylko bogatszym w drążące myśli i ważne pytania.

Andrzej Molik Fot. Agnieszka Duda

Kategorie: /

Tagi: / /

Rok: