Tercet incydentalny
Bez wątpienia nie będzie to tercet egzotyczny (szczególnie pisany dużymi literami), ale co najmniej incydentalny, bo w takiej konfiguracji lubelscy bardowie płci obojga jeszcze nigdy nie występowali. A zaśpiewają razem Kasia Abramowicz, Bazia Szot i Marcin Różycki, którzy wymyślili sobie program pt. Trzy po trzy, muzycznie wspierany przez Bartka Abramowicza – instrumenty klawiszowe oraz Pawła Odorowicza – wiolonczela.
Chociaż jesteśmy nieco zaniepokojeni zniknięciem (miejmy nadzieję, że chwilowym) Dzidki Muzolf, występującej zazwyczaj z Kasią i Bazią, inicjatywę wcmocnienia ich sopranów i altów basem Marcina przyjmujemy tyleż z entuzjazmem, co z zaciekawieniem, wzmocnionym także frapującym podtytułem programu, który brzmi: Miłość, Kobiety, Śpiew. Jak ten śpiew na trzy głosy zabrzmi, przekonać się będzie można w niedzielę 4 marca o godz.19 w Kawiarni Artystycznej HADES.
(tam)
Kategorie: Kurier Lubelski
Rok: 2001