Veneto w Chimaerze

Dokładnie mówiąc, w pięknej Restauracji Włoskiej Chimaera można było w ubiegłym tygodniu poczuć smak i zapach nie tylko Veneto, ale także Piemontu i Toskanii, regionów Italii najbardziej słynących z produkcji wina. Jednak to Campofiorin Masi – Rosso del Veronese a więc, jak nazwa wskazuje, wino z okolic Werony w Veneto stało się pupilem gości degustacji zorganizowanej przez właścicieli restauracji, Annę Jerzego Strzyżów, oraz Centrum Wina, firmę młodą (1,5 roku działalności) a już szczycącą się bodaj najwiekszą, obejmującą winnne produkty z całego świata, ofertą na naszym rynku.

Można było sobie wyobrazić, że smakowite Campofiorin, tworzone z chrakterystycznego dla tego regionu szczepu Corvina przy zastosowaniu oryginalnej techniki podsuszania winogron i refermentacji zwanej ripasso, smakowali ongiś najsłynniejsi werończycy Romeo i Julia i cieszyć się bukietem zapachu z serca Włoch, z winnic, które należały ongiś do spadkobierców Dantego. Można było też delektować się innymi winkami – białym Gavi Castello di Tassarolo „S” i czerwonym jego imiennikiem z Piemontu (to Vino da Tavola del Piemonte część gości wybrało jako nr 1 degustacji), chianti rosso Santa Cristina z Toskanii i tamtejszym słodkim Vin Santo Sommavite na deser.

Chimaera, zgodnie ze swą, zaczerpniętą z Graciana y Moralesa dewizą, że „w niczym nie można być pospolitym – a najmniej w smaku”, przygotowała na degustację rewelacyjne przekąski, które były może nawet większą atrakcją imprezy niż jej punkt zasadniczy. Waszemu sprawozdawcy najbardziej smakowała tarta przygotowywana mozolnie godzinami przez panią Annę i jej załogę. Z tym frykasem o posmaku wędzonki i zapachu muszkatu konkurowały sałatki: alpejska (kuskus z papryką i oliwkami), brokułowa z kurczakiem, z selera i z melona z krewetkami (palce lizać!) a także pieczarki po mediolańsku (smażone w głębokim oleju), szpinak w całości z orzeszkami pinoli, grzanki ziołowe, oliwki giganti i pyszne sery. A wszystko w wysmakowanym wnętrzu, z którym nie może stawać w konkury żadna lubelska restauracja. Tak, Chimaera to klasa!

Andrzej Molik

Kategorie:

Tagi:

Rok: