W podwójnej roli

Andrzej Molik: Jako autor scenariusza filmu ”Wszystko co nasze…” jest Pan cały czas obecny na planie, ale wiem, że Pana rola nie ogranicza się tylko do tego.

Jan Tarczyński, historyk z Instytutu Polskiego i Muzeum gen. Sikorskiego w Londynie: Jestem też animatorem przedsięwzięcia, bo to ja zdobywam środki a potem proszę kolegów z lubelskiego ośrodka TVP, żeby sprawnie wszystko zrealizowali. I tu trafiłem na podatny grunt, na Akademię Polonijną w Częstochowie, gdzie rektor, ks. prof. Andrzej Kryński uznał, że warto zainwestować w historię, a w pierwszej kolejności w to, co robimy dla TV Polonia, która jest znakomitym elementem promocji Polski w świecie i powinna dostarczać nietuzinkowe, po raz pierwszy podejmowane tematy.

* I takim tematem stała się postać prezydenta Kaczorowskiego?

Postanowiliśmy zrealizować film o losach pokolenia, które zostało zmuszone do walki o Polskę suwerenną i uznaliśmy, że najwybitniejszym jego przedstawicielem jest Ryszard Kaczorowski, b. prezydent RP rezydujący w Londynie. Na marginesie wyjaśnię, że ten tytuł nadany został przez Sejm RP w maju 96 r., czyli prezydent był na takich prawach jakby rządził w Rzeczpospolitej. I on jest tym, który przekazał insygnia wolnej RP Lechowi Wałęsie, kończąc dziejową misję emigracji niepodległościowej.

* Mówiąc o Pana różnych rolach miałem na myśli także to, że oprócz tego, że pracuje Pan właśnie w Lublinie przy ”Wszystko co nasze…”, dziś w naszym ośrodku telewizyjnym odbędzie się premiera innego Pana filmu. Skąd taka zbieżność?

Wynika z wielu okoliczności. W kraju przebywa prezydent Kaczorowski i będzie gościem honorowym premiery filmu ”Dla niepodległej” wyprodukowanego przez Akademię Polonijną w Częstochowie i Ośrodek Lubelski TVP S.A. dla II programu, gdzie zostanie wyemitowany 4 czerwca o godz. 19.

* Jego tematyka jest zaskakująca.

Dotyczy zakamuflowanego Wojska Polskiego. To historia starań o o odtworzenia chociażby skadrowanego WP po II wojnie światowej. Staraniem płk Zygmunta Czarneckiego w 1949 r.powstało Brygadowe Koło Młodych Pogoń, ktore w pewnym momencie liczyło 1200-1300 żołnierzy w różnych krajch, miało szkołę podchorążych i oficerską. w tzw. międzyczasie polska starszyzna wojskowa z gen. Stanisławem Kopańskim utworzyła w W. Brytanii zalążek polskiego Sztabu Głównego zakamuflowanego pod nazwą Komisja Historyczna Sił Zbrojnych. Francuzi żołnierzom Pogoni udostępnili swe poligony, gdzie kilkuset Polaków przeszło szkolenia minerskie, dywersyjne, spadochronowe. Prowadzone były nawet rozmowy z gen. Franco w sprawie utworzenia na terenie Hiszpanii polskiej Legii Cudzoziemskiej szykowanej w razie wybuchu III wojny. Inne szczegóły w filmie.

* Który Pan osobiście zrealizował?

Ja sobie wymyśliłem temat, zebrałem dokumentację i ludzi i zrealzowałem film razem z Leszkiem Wiśniewskim z lubelskiego ośrodka, z którym poznałem się już dawno na planie ”Sensacji XX w.”

Kategorie:

Tagi: / / /

Rok: