Wędrówka po wystawach
W miniony weekend otwarto w Lublinie aż pięć interesujących wystaw. Miłośnikom estetycznych przeżyć polecamy wędrówkę po nich. Najlepiej rozpoczać ją od Zamku i przemieszczać się przez Stare Miasto do centrum.
Muzeum Lubelskie – Zamek
Anonsowana już przez Kurier wystawa „Moda w 20-leciu międzywojennym” przygotowana razem z Centralnym Muzeum Włókiennictwa w Łodzi wg scenar. Ewy Sierańskiej imponuje nie tylko zestawem prezentowanych ubiorów i akcesorii, ale i aranżącją. Kurator Barbara Czajowska postarała się, żeby ją zakorzenić w lubelskim pejzażu i środowisku. Na fotografiach znani i nieznani lublinianie, w kolekcji, m.in. stroje zwiazanej z Kazimierzem artystki Teresy Roszkowskiej.
Galeria Autorska Michałowski – Grodzka 19
Kazimierski fotografik Stefan Kurzawiński stworzył „Jej portret” biorąc za modelkę jedną tylko osobę, piękną Ewę Haponiuk. Sfotografował ją w krajobrazach i wnętrzach Kazimierza. Tę wystawę definiuje najlepiej jedno słowo: sympatyczna. Szczególnie dla znajomych i wielbicieli Ewy, których ma bez liku.
Galeria Sztuki Sceny Plastycznej KUL – Rynek 8
Superwydarzenie. Pierwsza indywidualna wystawa Stanisława Baja w Lublinie pokazuje siłę jego malarstwa impregnowanego na wszelkie mody i trendy. Sakryfikuje ono zwyczajność, prostych ludzi z nadbużańskiej wsi, szczególnie matkę artysty, struszkę o mądrej twarzy. Ta czułość wobec rodzicielki, malarsko przetransponowana wierność wzrusza, chwyta za gardło, przydaje całości mistyczną wartość. Uczta!
Galeria Sztuki Wirydarz – Narutowicza 8
Tytułem wystawy „Adam Faglio – Malarz z Wiśnicza” artysta pragnie podkreślić swe zakorzenienie w małej miejscowości. Teraz widać jak inne może być korzystanie z prowincjonalnej tematyki. Po ciemnym, skupionym malarstwie Baja, tu uderza wachlarz barw i radość. I tylko w obrazach sięgających do antyku czuć dotkniecie metafizyki.
Galeria ZPAP Pod Podłogą – Krak. Przedm. 62
Joanna Barczyk pozostaje pod urokiem ze swego mistrza Jerzego i maksymy, że „malarstwo to próba wydobycia się serca na wolność”. Współczesne ikony malowane akrylem na desce z użyciem złota uderzają mnogości symboli o transcendentalnej wartości, tajemniczych i pociągających.
Andrzej Molik Fot. Mikołaj Majda
Kategorie: Kurier Lubelski
Rok: 2005