Wierzbicka i Zarzycka u Michalaków

Dziś, w sobotę w Galerii Domu Michalaków przy Nadrzecznej 24 w Kazimierzu otwarte zostaną dwie wystawy – „Spojrzenie z Albrychtówki” Danuty Wierzbickiej i „Teksty i akwarele” Ewy Zarzyckiej.

Obie artystki są przyjaciółkami od czasów studiów we wroclawskiej PWST. Wierzbicka jest uznawana za niekwestionowaną królową środowiska artystycznego Kazimierza. Ta malarka, ceramiczka, aktualnie plastyczka Domu Marii i Jerzego Kuncewiczów pochodzi z Warszawy, ale od ponad 30 lat mieszka na stałe we wzniesionym przez dziadków rodzinnym domu na Albrychtówce i uparcie walczy, żeby taka poprwana, pochodząca od Wapiennej Góry Albrychtówka nazwa była używana. Zarzycka, konceptualistka, jedna z najsłynniejszych polskich performerek, uprawiająca też w miasteczku nad Wisłą akwarelę jest lublinianką, ale taż ma kazimierski dom i towarzysko i artystycznie związana jest tamtejszym środowiskiem. Pierwsza z artystek pokaże swoje malarstwo na szkle i takniny, a druga – akwarelowe obrazy i akcesoria ze swoich performance_f3w. W weekendy Danuta Wierzbicka i Ewa Zarzycka, osobiście – pełniąc dyżury w galerii – będą opowiadały o swojej sztuce. Takich weekendów będzie do zamkniecia ekspozycji trzy. TAM

 

Ewa Zarzycka

„(…) Usiadłam na omszałym kamieniu, wyjęłam zeszyt, zaczęłam notować. Tworzyłam zawiłe konstrukcje. Zbudowałam misterną siatkę znaczeń. Rozpatrywałam kolejne warianty. Po co to wszystko? – zwątpiłam, chyba po to, by zrobić jeszcze jedno wystąpienie zrozumiałe tylko dla mnie samej. Przeczuwałam, że za chwilę odrzucę to wszystko, jednak uporczywie ciągnęłam mą pracę. Wyobrażam sobie następnie, tak sugestywnie, że prawie czułam materię wyobrażanych przedmiotów, że przygotowuję i zakładam strój do mego performance. Smoking, biała koszula, muszka, sztyblety, białe rękawiczki, laska. Oto mundur, uniform artysty performera. Czyżbym się dała umundurować? Teraz rekwizyty: globusy, szklane kule, stołki wolności, wredne lejki codzienności z czasów, gdy zajmowałam się zagadnieniem wolności artysty, gliniane ptaszki, ptaszki z piór, metalowy pies, pędzle, gęsie pióra, atrament, tusz, lusterko, szklanki z wodą, sznurek, mechaniczna zabawka, pudło po projektorze, kamienie… i klucz (…)”.  

Fragment tekstu z performace_w Ośrodku Sztuki Performance lubelskiego Centrum Kultury w październiku 2000 r.

Kategorie:

Tagi: / /

Rok: