Aglaia, Eufrozyne, Talia

Tak, to trzy Gracje. Aglaia – promienna, Eufrozyne – radość, Talia – kwitnąca. Boginie, ale i symbole wdzięku. Gracja to jeszcze jeden obok – powiedzmy – Wenus przykład zadomowienia w naszej świadomości rzymskiej wersji imienia (nazwy?), bo przecież większośc ludzi wie, że Wenus to bogini miłości, a już z grecką Afrodytą potrafi mieć kłopoty, kto zacz. I tak jest z tymi ślicznymi pannami. Do języka potocznego weszło sformułowanie „porusza się z gracją”. A jakby to brzmiało, gdybyśmy chcieli się podeprzeć Charytami, helleńskimi odpowiednikami Gracji – „z charycją”?

Kiedy przed tygodniem bohaterem tego mego gołego odcinkowca był Hugo van der Goes i jego „Grzech pierworodny”, wspominałem, że flamandzkim malarzem zainteresowałem się dopiero po spotkaniu z jego „Ołtarzem Portinarich”. I wtedy sobie pomyślałem, że – co niedawno było tu obiecane – czas już najwyższy ugryźć tak bogato reprezentowany w światowej sztuce temat trzech Gracji oraz, że zacznę nadgryzanie od dzieła według mnie najpiękniej go obrazujacego a wiszącego niemal vis-a-vis Flamanda w tej samej sali florenckiej Galerii Uffizi. Chodzi o Trzy Gracje ze słynnej „Primavery” Sandro Boticellego (1445-1510), obecnego tutaj już kiedys dzięki „Narodzinom Wenus”.

Uwielbiam te Gracje pewno tak samo mocno jak Kenneth Clark, który w porywie natchnienia pisze, że „ich ciała nie są ukryte, lecz przekształcone w melodię niebiańskiego piękna – niebiańskiego, lecz po ludzku poruszającego, jak melodia Glucka”. Uwielbiam i dlatego, że malarz zastosował chwyt nawiązujący do antyku i ubrał je podonie jak odziana była opisywana w pierwszym odcinku serialu z aktami „Nike zawiązująca sandał” – w draperie mouilee. W „Primaverze” nie są to mokre szaty, tylko zwiewne, przezroczyste tiule, jednak efekt jest ten sam: one nagie piękno tańczących sióstr osłaniają, ale i akcentują. I obiecują więcej niż podana nam na tacy nagość pełna. Mniam! Mniam!

Andrzej Molik

Aglaia, Eufrozyne, Talia

Sandro Boticelli „Primavera” – fragment z Trzema Gracjami, 1482.
Tempera na desce, 203 x 314 cm (całość).
Galeria degli Uffizi, Florencja.

Kategorie:

Tagi: / / /

Rok: