Ani Mru Mru – kolekcjoner laurów

Grand Prix i Złota Szpilka, nagrody dziennikarzy i publiczności na Biesiadach w Lidzbarku Warmińskim

Trwa znakomita passa lubelskiego kabaretu Ani Mru-Mru. Od jesieni ubiegłego roku, gdy debiutujący na ogólnopolski forum lubelski zespół zajął II miejsce na Ogólnopolskim Festiwalu Kabaretów Studenckich w Gdańsku, stał sie on prawdziwym kolekcjonerem laurów. Wiosną Ani Mru-Mru zdobył podobną nagrodę na krakowskim renomowanym przeglądzie PaKA a miesiąc temu w Ełku, na festiwalu o wdzięcznej nazwie Mulatka wywalczył pierwsze miejsce i nagrodę dziennikarzy.

Jednak to, czego ostatnio dokonał działający kiedyś w HADESIE a obecnie w staromiejskiej Winiarni U Dyszona kabaret Ani Mru-Mru w Lidzbarku Warmińskim, jest prawdziwym ewenementem. Na XXII Lidzbarskich Biesiadach Humoru i Satyry odbywających się 31 sierpnia i 1 września nasz zespół wręcz rozbił bank z nagrodami, zdobywając cztery najważniejsze. Jury, któremu przewodniczył Zenon Laskowik (wraca do życia estradowego!), a w którym zasiadali także m.in. Maria Czubaszek, Krzysztof Daukszewicz, Ireneusz Krasny i Andrzej Zakrzewski z programu III PR, przyznało prezentowanemu przez lublinian programowi Nic ciekawego zarówno Grand Prix jak i przyznawaną odrębnie Złotą Szpilkę. Nie dosyć tego, Ani Mru-Mru otrzymał także nagrodę dziennikarzy fundowaną przez radiową Trójkę oraz nagrodę publiczności finansowaną przez Gazetę Wyborczą. W Biesiadach startowało w sumie 14 kabaretów, innym pozostały pomniejsze nagrody, które pojechały do Białegostoku, Piotrkowa Trybunalskiego, Gdańska i Rybnika.

Gratulując naszym kabaretowcom, przypomnijmy, że zespół Ani Mru-Mru tworzą Joanna Kolibska, Michał Wójcik, Marcina Wójcik i spełniajacy funkcje techniczne, ale bardzo tu ważny Waldemar Wilkołek. W nagrywanym przez TVP koncercie laureatów nasz kabaret nie wystąpił z bardzo ważnego powodu, następnego dnia po zakończeniu festiwalu lider Ani Mru-Mru Marcin Wójcik miał w Lublinie własny ślub. I tego mu także gratulujemy!

***

Wiele lat temu, w latach 70. Złotą Szpilkę zdobył w Lidzbarku młody reprezentant Lublina kabaret Bąbel stworzony przez dwóch uczniów LO im. Unii Lubelskiej. Niestety, kiedy jego animatorzy poszli na studia, przestał istnieć. Nie tak długo potem zaczął słabować kabaret Czart (na Biesiadach, jako zawodowiec wystepował tylko gościnnie) i przestała istnieć Mixtura. Zaczęły się w naszym mieście długie lata posuchy kabaretowej, przerywane próbami reaktywowania Czarta. Sukcesy Ani Mru-Mru, o czym po pierwszych laurach tego zespołu już pisałem, oznaczają – wraz z próbami dokonywanymi w Piwnicy U Biesów – odrodzenie tej formy rozrywki w Lublinie. Przyjemnie było słuchać, jak na Kulturalich wzbudzali nasi równy entuzjazm jak występy Czerwonego Tulipana czy Ireneusza Krasnego. Jeszcze przyjemniej dowiedzieć się, że zdobywają uznanie w całym kraju. Czekamy na obiecany po wojażach do Bielska – Białej i Szczecina występ Ani Mru-Mru U Dyszona. Ma to nastąpić w drugiej połowie września.

Andrzej Molik

P.S. Gazeta w Lublinie z uporem maniaka, już po raz trzeci, informacje o sukcesach Ani Mru-Mru ilustruje zdjęciem zupełnie innego zespołu. Szczególnie po laurach kabaretu, czas najwyższy nauczyć się, jak wyglądają jego członkowie. Tym bardziej wypadałoby to wiedzieć, że GW firmowała jedną z nagród przyznanych lublinianom w dalekim Lidzbarku Warmińskim.

Kategorie:

Tagi:

Rok: