Autobiograficzne pamiątki prezesa

Galeria ZPAP Pod Podłogą w jedenasty rok działalności wkracza wystawą grafik samego prezesa firmującego ją lubelskiego oddziału związku plastyków – Krzysztofa Szymanowicza. To nie żadne kumoterstwo. Laureatowi Nagrody Artystycznej Miasta Lublina za 2004 r., grafikowi z czołówki już nie krajowej, a światowej, zwyczajenie się taka ekspozycja należała. Nie tylko dlatego, że wystawy indywidualnej dawno w rodzinnym mieście nie miał, ale dlatego, że jego linoryty odbiorcę oszałamiają i wciągają. Wciągają w bardzo osobisty świat artysty.

Szymanowicz lubi wziąć sprawy w swoje ręce, więc i główny tekst do katalogu wystawy stworzył sam. Pisze tam o pamięci jako rękojmi naszej tożsamości i warunku wszelkiego poznania oraz o tej jej części, którą w psychologii określa się jako pamięć autobiograficzną. W niej przechowywane są wydarzenia z życia osobistego i to ona objawia się w postaci graficznych śladów w pracach, których cykl nazwał „Pamiątki”. Mógłbym tu cytować, co Krzysztof zapisał w katalogu, ale wolę przypomnić to co mi powiedział osobiście:

– Cały czas w swej twórczości krążę wokół człowieka. Założyłem, że można sportretować go nie realistycznie, ale ujmując poprzez jego zainteresowania, przez to co robi, co jest dla niego charakterystyczne. To portret człowieka bez człowieka, bez jego postaci. Najciekawsze, że nawet jak nie podpiszę, że to pamiątka jednego czy drugiego znajomego, oni oglądając odgaduję, że to o nich. I doszedłem do tego, że potrafię wyrazić smotność człowieka. Ja nie wymyślam, ja doświadczam. Lubię przefiltrować wszystko przez własne emocje i tak to opowiedzieć. Tworzę „Pamiątki”, bo pamiątką może być ulubione, pobudzające wspomnienia malarstwo, może by fotografia, zapamiętane miejsce… I wcale nie muszą być odczytane jako wspaniałe, bo mogą być dramatyczne. Kamufluję je oczywiście, bowiem nie wszystko może być na talerzu. To grafika. Musi nieść tajemnicę, bo każdy odbiorca powinien doszukiwać się przemowy do niego przez znaki graficzne, ale nie bezpośrednio, tylko poprzez jego emocje, jego wiedzę. To plakat ma rolę przemawiania bezpośredniego. Grafika jako czysta sztuka powinna zmuszać do myślenia, nie dawać bezpośrednio odpowiedzi. Nawet nie ma odpowiedzi. Ważny jest proces zadawania pytań i nakłaniania do myślenia – mówił Krzysztof Szymanowicz.

Dajcie się do tego nakłonić. Wernisaż w galerii przy Krakowskim przedmieściu 62 jutro, w piątek o godz. 18

Kategorie:

Tagi: / /

Rok: