Cztery żywioły

Ignacy Wachowiak, którego duch patronuje XIII Międzynarodowym Spotkaniom Folklorystycznym Lublin’98, twierdził zawsze, że polski folklor jest najpiekniejszy na śwecie, bo najbardziej różnorodny. Kiedy się patrzy na popisy zagranicznych zespołów występujących na rozpoczętym przedwczoraj festiwalu, łatwo się zgodzić ze słowami byłego jego szefa i wieloletniego dyrektora zespołu kaniorowców.

Nie można jednak, spełniajac rolę gospodarzy, tak się wywyższać, żeby nie widzieć walorów innych folklorów. W każdym można dostrzec urokliwe fragmenty a nawet można dać się zupełnie porwać tańcom i śpiewom przywiezionym przez gości festiwalu. Przekonali się na przykład o tym przypadkowi nawet klienci odwiedzajacy wczoraj centrum Leclerca. W południe Słowacy z zespołu Chemlon wywołali swym występem w pasażu handlowym wręcz entuzjazm. Podejrzewamy, że podobnie było tam popołudniu (kiedy przemieszczaliśmy się już do innego miejsca wystepów) z popiami temperamentnych Meksykanów z grupy Guenda Nabani.

Ci sami Słowacy wystąpili wieczorem na głównej estradzie festiwalowej w Ogrodzie Saskim obok Uniwersteckiego Zespołu Pieśni i Tańca Wierchowinka z Iwanofrankowska na Ukrainie i również studenckiego zespołu Eum Ok Ja z dalekiej Korei Południowej oraz naszego Akademickiego Zespołu Pieśni i Tańca Politechniki Lubelskiej. To były jak gdyby cztery różne żywioły artystyczne. Koreańczycy to dla nas taka egzotyka, że ich bębny i czinele oraz różne inne instrumenty perkusyjne wywołują nieznane emocje, świdrują duszę, niekiedy drażnią ale i fascynują, tym bardziej, że wszystko ma przebarwną oprawę, małe Koreanki nietuzinkową urodę a ich taniec z wachlarzami po prostu zwala z nóg. Bliższe sobie są folklory słowacki i ukraiński, zwłaszcza z tego powodu, że goście z Iwanofrankowska pokazywali głównie folklor Hucułów a Słowacy to – jak tamci – niemal wyłącznie górale. Dostroili sie do atmosfery i studenci lubelscy prezentując tańce cieszyński chociaż nie tylko.

Koncert w reżyserii Doroty Kanior-Borys zakończyło wspólne wyjście wykonawców i już widać było, że członkowie zespołów nawiazali przyjaźnie festiwalowe i że temperatura Spotkań się podwyższa. Dziś koncerty w stałych punktach miasta (Leclerc, Marina) a w muszli wieczorem grupy z Cypru, Portugalii i Meksyku.

(tam)

Kategorie: /

Tagi: /

Rok: