Dzeus hyei

Wspomniało się było przed tygodniem przy okazji „Io” Correggia o „Danae” namalowanej przez Tycjana (dokładnie: Tizziano Vacellio, ok.1480-1576), wypada więc pochylić się i nad tym dziełem a dokładnie nad jego najpiękniejszą wersją, która powstała dla Filipa II i którą do dziś można podziwiać w madryckim Prado.

Wprawdzie obraz Tycjana gościł już w tym rozbieranym cyklu („Wenus z amorem i organistą” z tego samego muzeum), ale, po pierwsze, w 25. odcinkach serialu trochę się już wypstrykałem z aktów autorstwa malarzy, którzy mnie fascynują, a po drugie – co o wiele ważniejsze – wenecki mistrz koloru wart jest wielokrotnych powrotów, bo jak powiedział Giorgione, Tycjan musiał umieć malować już w łonie matki i jeśli mówię o pochylaniu się nad „Danae”, to pamiętam wciąż o legendzie obrazującej wielkość uznania dla Vacelliego, a opowiadającej, jak to sam cesarz Karol V schylił się, by podnieść pędzel artysty, gdy ten mu upadł. Dlatego w kolejce do opisania stoją jeszcze m.in. „Bachanalia” a przde wszystkim słynna „Wenus z Urbino” z Uffizi.

O ile Io była nawiedzana przez Zeusa w postaci chmury (mnie przypominającej yeti), tak na Danae, córkę króla Argos Akrizjosa, który zamknął ją w spiżowej wieży, bo wyrocznia delficka przepowiadziała mu, że zginie z ręki wnuka, najwyższy bóg Greków spadł złotym deszczem i w ten niekonwencjonalny sposób zafundował jej syna Perseusza. Jest więc tu zawarty mit o Zeusie dawcy deszczu, co po grecku określa się Dzeus hyei i o bogu płodności. Temat trzeba przyznać wdzięczny i przez malarzy czerpany garściami. Ale wszyscy oni, wspomniany Corregio, który i Danae malował, Gossart, Tiepolo czy Van Dyck – no, może z wyjatkiem Rembrandta – nie mogą w tym przypadku konkurować z Vacellim. Taki Tinntoretto namalował na przykład deszcz jako wulgarne złote monety leżące na nagim ciele królewny. U Tycjana deszcz to złoty pył, na który z rozmarzeniem i rozkoszą spoziera gotowa przyjąć kochanka Danae, ułożona w pozie twórczo przetworzonej z „Nocy”, którą Michał Anioł umieścił na… nagrobku Medyceuszy.

Andrzej Molik

Tycjan „Danae”. Ok. 1554.
Olej na płótnie, 129 x 180 cm.
Museo del Prado. Madryt.

Kategorie:

Tagi: / / /

Rok: