Dzień Rafelsona i Junkery

FESTIWAL „DWA BRZEGI” PRZEKROCZYŁ PÓŁMETEK

Cztery niezapomniane dni za nami, drugie tyle wciąż przed nami. I Festiwal Filmu i Sztuki „Dwa Brzegi” w Kazimierzu i Janowcu przekroczył półmetek i wkracza w decydującą fazę.

Początek dzisiejszego dnia będzie należał do przygladajacego się festiwalowi od jego startu bohatera specjalnej sekcji „Bob Rafelson – Egzystencjalny wagabunda”. Już o godz. 9 w dużym namiocie pokazany zostanie ostatni, szósty z jej filmów – „Krew i wino”, rzecz jasna z nieodzownym w większośc dzieł Rafelsona Jackiem Nicholsonem. Tym razem gra on gentelmana sprzedającego wysokiej klasy wina, wplątanego w aferę z udziałem atrakcyjnej żony, pięknej kochanki, zakochującego się w niej z wzajemnoscią pasierba i starego kasiarza, z którym skutecznie dokonują skoku, ale ten chce go wyrolować i wszystko zdominuje czerwień – barwa wina i krwi. Po projekcji, o 11.30 w sąsiedniej Kocham Kino Cafe w cyklu „Lekcje kina. Spowiedź reżysera filmowego” spotkamy osobiście wielkiego amerykańskiego mistrza i będzie to jedno z większych wydarzeń „Dwóch Brzegów”, tu urastajacych do rangi innego symbolu, łącznika kina z dwóch brzegów Atlantyku, w przypadku Rafelsona – fimów made in USA, ale przez zawartość myślową bardzo europejskich.

Inna równoległa sekcja – „Menzel, Hrabal i ich wspólny świat” – jeszcze się nie kończy. Dziś o 13.30 zobaczymy w niej przedostatni film –  fantastyczne „Postrzyżyny” z niezapomnianą w roli szalonej pani Francinowej Magdą Vasaryovą, która – kto by pomyślał o tym po premierze w 1980?! – poszła w dyplomację i jeszcze niedawno była ambasodorem Słowacji w naszym kraju. A propos premier, to dziś odbędzie się kolejna, piąta z siedmiu zaplanowanych na „Dwóch Brzegach”. Także w dużym namiocie, o 20.15 wyświetlony zostanie obraz „Takva”. Można powiedzieć, że jest częścią cichego, nie nazwanego tak cyklu, który prezentuje kolejną z miłości szefowej artystycznej Grażyny Torbickiej – filmy twórców tureckich. „Na krawędzi nieba” pokazany w pierwszym dniu stworzył działający w Niemczech Faith Akin, „Saturno contro” z drugiego dnia – tworzący we Włoszech Ferzan Ozpetek, a dzisiejszy –  Ozer Kiziltan, który pracuje w rodzinnym kraju. Treść filmu najlepiej oddaje druga, nie używana tu część tytułu „A Man_Fear of God”, bo to strach przed Bogiem narażonego nagle na wpływy wspóczesnego świata bohatera, niemal fanatycznego wyznawcy islamu odbiera mu zmysły.

Po poranku Rafelsona, festiwalowy wieczór należeć będzie do drugiej po Gustavo Santaolalli (już wiemy, że duże fragmenty koncertu jego Bajofondo Tango Club z inaugurcji pokaże w piątek o 21.00 TVP 2) muzycznej gwiazdy „Dwóch Brzegów”. Na kazimierskim Zamku o 21.00 razem z zespołem jedyny raz w Polsce zagra baskijski mistrz akordeonu Kepa Junkera. To ulubieniec Pedro Almodovara, współpracujący z hiszpańskim reżyserem przy „Porozmawiaj z nią” i pokazanym tu „Volverze”. Gra na akordeonie diatonicznym (baskijska trikitixa) i czynił to m.in. z samym Andreasem Vallenweiderem i iraldzkimi The Chieftains. A kto się na koncert nie dostanie (jeszcze nie wiadomo czy Grażyna Torbicka będzie miała taki gest jak na otwarciu, że zaprosi wszystkich chętnych), może obejrzeć o tej samej porze w Wielkim Kinie na Małym Rynku ostatnie dzieło Agnieszki Holland, też bardzo muzyczną, bo poświęconą tworzeniu przez głuchego Beethovena IX Syumfonii „Kopię mistrza”.

Andrzej Molik

RAMKA

Jest i prom dla aut

Pisząc wczoraj o komunikacji pomiędzy dwoma brzegami Wisły i promie, który przewozi tylko ludzi i rowery, nie zaznaczyliśmy, że chodzi o prom „Gelderland” startujący z kazimierskiej strony do Janowca na jego wysokości. Natomiast cały czas kursuje prom przwożacy także samochody. To „Serokomla”, wypływający z Bochotnicy i przewożący na drugą stronę rzeki do Nasiłowa. W czasie festiwalu pracuje od 8 rano do godz. 2 w nocy. TAM

Kategorie:

Tagi: / / /

Rok: