Festiwalowo

Andrzej Molik

Na ubiegłotygodniowych obchodach Schulzowskich zjawił się Polak zamieszkały w Danii. Przewoziłem go z wystawy na Zamku na spektakl w Chatce Żaka, więc była okazja chwilę pogadać. Gość nie mógł wyjść z podziwu, że w Lublinie jest taka szeroka oferta kulturalna. Przebywał w naszym mieście już od kilku dni i nie trudno było mu się zorientować, że oprócz programu przygotowanego z okazji rocznic autora „Ulicy Krokodyli”, mógł wybrać cały szereg innych wydarzeń. Akurat w tym samym mniej więcej czasie mój kolega odbył podróż odwrotną i gościł w Danii. Kiedy mu powiedziałem o refleksjach wieloletniego mieszkańca tego kraju, żachnął się i stwierdził, że wręcz przeciwnie, tam życie klubowe wręcz pulsuje.

Nie byłem nigdy w Danii i trudno mi wyrokować jak jest rzeczywiście. Ale podejrzewam, obaj panowie mówili o różnych poziomach propozycji artystycznych. Symbolicznie to ujmując: kolega o rozrywkach w typie oferowanych na wspomnianej Ulicy Krokodyli (też je lubię!), a gość spod Kopenhagi o wartościach – że się tak wyrażę – refleksjodajnych, z kategorii tych jakie rodzą się przy lekturze opowiadania Schulza. On podziwiał to, jak potrafimy wyzwalać się z kultury masowej i dopieszczać kulturę wyższą. A kiedy nie bez uczucia dumy (tak, tak, bywają takie chwile!) wyliczałem mu festiwale, które odbywały się ostatnio nad Bystrzycą, i które wkrótce tu będą miały miejsca, polskiemu Dunowi tylko okrąglały oczy ze zdziwienia.

Nie jest żadnym odkryciem stwierdzenie, że dopiero zestawienie danych daje pełny obraz jakiegoś zjawiska. Ponieważ rzadko zdarza się okazja pisać o tym globalnie, proponuję małą wyliczankę z tego tylko sezonu. Widzowie najbardziej otwarci na propozycje kulturalne, zaliczyli już po wakacjach Lubelski Wrzesień Muzyczny, Międzynarodowy Festiwal „Konfrontacje Teatralne”, Międzynarodowe Lubelskie Spotkania Teatrów Tańca, Międzynarodowy Nieustający Festiwal Gitarowy, Ogólnopolskie Seminarium Filmowe „Eric Rohmer i inni”, Ogólnopolski Studencki Festiwal Piosenki Religijnej „Żakeria” i rzeczone, wręcz festiwalowe ochody Schulzowskie „W ułamkach zwierciadła”, a nie wiem czy czegoś nie pominęłem. Do tego dochodzi to, co nas dopiero czeka: Międzynarodowy Festiwal „Muzyka Kresów”, X Hades Jazz Festiwal, Ogólnopolski Festiwal Piosenki Literackiej „Jesień z Poezją” w Świdniku i Ogólnopolski Festiwal „Mikołajki Folkowe”. Ufff!

Czy festiwale to najlepszy sposób propagowania kultury, to temat na inne opowiadanie. Jednak nikt mi nie powie, że nie przyciagają tłumów i że nie wzbudzają podziwu gości. Zagranicznych też!

Kategorie: /

Tagi: / / / /

Rok: