Frasobliwy nasz

ROZMOWA Z DANUTĄ POWIŁAŃSKĄ–MAZUR, ETNOGRAFEM Z MUZEUM LUBELSKIEGO

KOMISARZEM PREZENTOWANEJ NA ZAMKU W 1999 R. WYSTAWY ”FRASOBLIWY”

Andrzej Molik: Chrystus Frasobliwy z przydrożnych kapliczek wydaje się bardzo polski, ale chyba przedstawienie postaci wspierajacej głowę na ręku znaną są w sztuce od dawna?

Danuta Powiłańska-Mazur: Motyw ten od wieków służył twórcom do wyrażenia głębokiego smutku, cierpienia, przygnębienia. W takie pozie przedstawiano w starożytności boga Kronosa, we wczesnym średniowieczu Hioba, Adama, św. Józefa, Ewangelistów i Apostołów. Z czasem wizerunek ten związał się z postacią Chrystusa.

* W nas przedstawienie te kojarzone jest z Wielkanocą, a dokładnie z Wielkim Tygodniem, czyli z poprzedającymi Zmartwychwstanie scenami Pasji. Czy słusznie?

Nie do końca. Wizerunek ten został wyodrębniony z historycznej sceny Przygotowań do Ukrzyżowania, ale scena, która stanowić miała jeden z obrazów Męki Pańskiej oparta została na legendzie apokryficznej, a więc nie uznawanej za oficjalną. Przedstawia Chrystusa odartego z szat, siedzącego na skale, w przepasce na biodrach, z głową wspartą na dłoni lub z rękami związanymi i ułożonymi na kolanach. Obok leżą narzedzia męki. W wydarzeniu tym występują też trzej żołnierze zajmujący się przygotowniami do Ukrzyżowania, a niekiedy także Matka Boska Bolesna i św. Jan Ewangelista. W Polsce tak pokazany Frasobliwy z koroną cierniowa pojawia się na przełomie XV-XVI w. Niekiedy w przedstawieniu tym spotykamy czaszkę Adama umieszczoną na kolanie pod łokciem, bądź pod stopą. Na Golgocie, czyli na ”czaszce” według legendy znajdował się grób praojca Adama, stąd też w nim pojawia się czaszka.

* I taki wizerynek na znalazł się w kanonie stacji Męki Pańskiej?

Kiedy w XVII w. został w religii chrześcijanskiej ostatecznie ustalony układ tych stacji, usunięto scenę Oczekiwania przed przybiciem do krzyża. Dlatego zresztą w późniejszym okresie wizerunek Chrystusa Frasobliwego przestał być ikonograficznie w pełni zrozumiały.

* Ale nas interesuje tu sztuka ludowa, której twórcy jakby mało przejmują się kanonami i oficjalnymi ustaleniami.

Patrząc na stworzone przez ludowych rzeźbiarzy wizerunki Chrystusa Frasobliwego, można sądzić, że autorzy nie zdawali sobie sprawy, iż postać ta wywodzi się z cyklu Pasyjnego i ma wyobrażać tragicznego, umęczonego Boga.

* Tracą też niekiedy swoje znaczenie atrybuty charakterystyczne dla stylowych przedstawień?

Bardzo często świątkarze i mieszkańcy wsi nie wiedzą co symbolizuje czaszka Adama, płaszcz królewski, korona cierniowa. Wynika to ze specyficznej religijności ludu. U niego Chrystus Frasobliwy utożsamiany był nie tyle z Bogiem, co z Bogiem-człowiekiem, którego doświadcza los podobny do losu chłopskiego. Wyraża się to także w określeniach nadawanych na terenie całej Polski, takich jak Chrystus Frasujący, Dumający, Święta Turbacja, Miłosierny itp. Wszystkie te nazwy odnoszą się do duchowych rozmyslań Chrystusa nad tematem męki, ktorą przeszedł, a nie bezpośredniego przedstawienia z Pasji.

* Takie utożsamianie Frasobliwego z Bogiem-człowiekiem daje niekiedy w rzeźbie ludowej osobliwe efekty.

Tak, osobliwy, a wręcz bardzo osobisty stosunek do rzeźb Chrystusa Frasobliwego, szczegolnie w perizonium, czyli w przepasce na biodrach przejawia się w ubieraniu tych figur w białe dlugie sukienki. Sądzono, że otoczony życzliwością i dbałością, lepiej się będzie opiekował ludem. Mam ulubiony przyklad takiego potraktowania Frasobliwego. Znany rzeźbiarz ludowy Andrzej Siek z Lipin Dolnych na Zamojszczyźnie, zawsze na ławeczce pod siedzeniem Jezusa umieszczał kocyk, ”żeby Panu Jezusowi nie było zimno”.

* Na ”kanoniczne” światki naptrzeć się można u nas wszędzie. A czy ma Pani wśrod twórców Frasobliwych swoich ulubieńców odchodzacych od typowych wzorców ikonograficznych?

Tak, rzeźbiarzy przedstawiajacych Frasobliwego według własnej, indywidualnej koncepcji, w nieokreślonym ubraniu męskim, chyba mundurze. Takie przedstawienia spotykamy tylko u nas, w okolicach Lubartowa, w nowej Wsi i Górce Lubartowskiej. Rzeźba z Górki jest datowana i pochodzi z 1864 r., a miejscowa ludność utrzymuje, że jej autorem był uczestnik powstania styczniowego. Druga rzeźba charakteryzuje się brakiem korony cierniowej i dużą deformacją sylwetki. Mimo, że obie pochodzą z tego samego regionu, sposób wykonania wyklucza, by stworzyła je ręka tego samego artysty. Być może takie przedstawienie Frasobliwego było szerzej rozpowszechnione na tym terenie.

Pod kliszę:

1. XIX-wieczny Chrystus Frasobliwy z okolic Biłgoraja ma twarz wręcz uśmiechniętą. Rzeźbę można ogladać w tamtejszym Muzeum Regionalnym.

Foto nr 18, str 52

2. Artysta, być może uczestnik powstania styczniowego, rzeźbiąc tego Frasobliwego z Górki Lubartowskiej ubrał go w żołnierski mundur. W lewej dłoni ma ukrytą czaszkę Adama. Rzeźba w zbiorach Muzeum Lubelskiego.

Foto nr 106, str. 228.

Reprodukcje z katalogu wystawy ”Frasobliwy” Lublin 1999-2000

Kategorie:

Tagi: / /

Rok: