Kawowy mecenat

W minioną sobotę, 15 marca, w pełniącej obecnie funkcje sanatoryjną kopalni soli w Bochni, 250 metrów pod ziemią, wystąpiła Scena Plastyczna KUL pokazując spektakl Wrota. Teatr Leszka Mądzika zaprezentował się w tej niezwykłej scenerii żeby uczcić piątą rocznicę działalności Przedsiębiorstwa Produkcyjno Usługowo Handlowego MAG, sponsora Sceny Plastycznej z dalekiej od Lublina Bochni. Z tej to okazji rozmawialiśmy z prezesem i współwłścicielem firmy Kazimierzem Budkiem.

* Nim padnie pytanie o sponsoring i okoliczności nawiązania współpracy z teatrem Mądzika, wypada dowiedzieć się co nieco o samym przedsiębiorstwie MAG.

– Firma powstała w 1992 roku, od początku zajmując sie głównie konfekcjonowaniem kawy naturalnej. Jest spółką rodzinną, którą prowadzę z młodszym bratem Bogusławem. Od 1994 roku przedsiebiorstwo ma status zakładu pracy chronionej, obecnie z zatrudnionych 120. osób około 70 stanowią niepełnosprawni. Od 1995 roku jesteśmy generalnym przedstawicielem w Polsce uznanej włoskiej firmy SAECO, producenta ekspresów do kawy i automatów samosprzedających. Posiadamy wyposażenie najnowszej generacji, m.in. firm PROBIT, HESSER, ROVENTA, BOSCH. Wystarczy powiedzieć, że jeden piec w naszej palarni jest w stanie przerobić dziennie tonę kawy. Wypalamy kawę typu arabica i robusta, sprowadzaną głównie z Wybrzeża Kości Słoniowej, Ugandy, Madagakaru, Kolumbii i Peru, dokonując bezpośredno zakupu u producentów poprzez giełdę nowojorską i londyńską. Kontrakty realizowane sa z rocznym wyprzedzeniem. Dodam jeszcze, że oferujemy kawę odpowiadającą polskim gustom, ale nie ustępującą w niczym produktom zachodnich firm. Chociaż dotychczas głównym odbiorcą kawy MAG była Małopolska, planujemy w tym roku rozszerzenie rynku i pokrycie ofertą terenów na północ od Bochni, do linii Wrocław, Łódź, Lublin.

* W Lublinie już jesteście znani, ale głównie za sprawą sponsorowania Sceny Plastycznej KUL. Mecenat ten jest, co tu mówić, zaskakujący…

– Nie rezygnując całkowicie, na przykład, z reklamowych spotów w mediach, przyjęliśmy generalnie inną, nie komercyjną drogę promocji. Przykładem nasz udział w Warszawskich Spotkaniach Teatralnych, krakowskich Reminiscencjach Teatralnych, częstochowskim festiwalu Gaude Mater, festiwalach piosenki w Opolu i w Sopocie. Najbardziej wiążącą współpracą jest jednak stały mecenat nad Sceną Plastyczną.

* Gdzie Krym a gdzie Rzym, gdzie Lublin a gdzie Bochnia? Jak doszło do tej współpracy?

– Kontakt został nawiązany podczas pierwszego występu teatru Leszka Mądzika w naszej kopalni soli w roku 1994. Nie bez znaczenia okazała sie postać menadżera Sceny Plastycznej Piotra Zielińskiego, który pochodzi z Bochni i uczył się z moją żoną Iwoną w jednej szkole. Dzięki jemu poznaliśmy ten teatr i on, za co jeseśmy dziś mu wdzięczni, zaszczepił w nas ideę mecenatu. Tak rozpoczęła się miła współpraca, której owocem jest współprodukcja ostatniego spektaklu Leszka Mądzika Szczelina i – planowana – najnowszego, pod tytułem Kir. To duża satysfakcja dla firmy, że taki teatr jest jej stałym ambasadorem na całym świecie. Zresztą, kontakt ze Sceną pociągnął też za sobą udział Kawy MAG w różnych uroczystościach uniwersyteckich na KUL. Rozpoczynamy również dystrybucję w Lublinie poprzez filię firmy Rovita.

* Czy może pan zdradzić jaki procent wpływów przeznaczają państwo na sponsoring kulturalny?

– Bez kokieterii, trudno mówić o liczbach. Jesteśmy na szczęście przedsiębiorstwem rodzinnym, z krótką drogą zarządzania, i mogę jedynie powiedzieć, że to jest duża część wydatków, pokrywana także z prywatnych pieniędzy. Trudno też zliczyć nasze częste kontakty z teatrami krakowskimi i z tarnowskim. Degustacja kawy, częstowanie ją widzów, to stały aspekt naszej działalności.

* Na teatrach zapewne nie kończy sie wasz gest sponsora?

– Z Leszkiem Mądzikiem współpracujemy na zasadzie uzgadniania potrzeb jego teatru i jesteśmy stabilni w, że tak powiem, naszych uczuciach kulturalnych. Ale ze względu na załogę, którą, jak wspominałem, w wiekszości stanowią osoby niepełnosprawne, myślimy także o działalności leczniczo-rekreacyjnej. W Zakliczynie, nieopodal dworku Krzysztofa Pendereckiego w Lusławicach, zakupiliśmy teren z trzema hektarami lasu i ze źródłami zdrowotnymi. Tam powstanie ośrodek dla naszych pracowników i ich rodzin. W planach jest też współpraca z sanatorium w kopalni a w przyszłości może baza hotelowa w Bochni.

* A tymczasem firma obchodziła pięciolecie organizując bankiet w kopalnianych podziemiach poprzedzony spektaklem Wrota…

– I za to, że nasi goście mogli przed pokrzepieniem ciała uczestniczyć w prawdziwej uczcie duchowej, jesteśmy Leszkowi Mądzikowi i aktorom Sceny Plastycznej niezmiernie wdzięczni.

* Dziękując za rozmowę, życzę pany i firmie MAG, żeby współpraca na linii Bochnia – Lublin układała sie jeszcze wspanialej niż dotychczas.

Rozm. i foto

Andrzej Molik

Kategorie:

Tagi: /

Rok: