Klucze pani Magdy

Magda Umer opowiada z estrady, że gdy w roku 1988 zwróciła się do Jeremiego Przybory z pomysłem stworzenia programu z jego piosenkami, Mistrz zapytał, czy ma jakiś klucz do jego twórczości, podług którego takie widowisko mogłoby być konstruowane. Pani Magda stwierdziła, że takowy posiada (prosta dychotomia: piosenki erotyczne i te pozostałe) i rzeczywiście, nawet po trzynastu latach od premiery „Tylko zimy żal”, można było się w niedzielę 3 czerwca w sali Filharmonii Lubelskiej przekonać, że działa on nienagannie i serca odbiorców skutecznie otwiera.

Jednak Magda Umer znalazła wówczas jeszcze jeden, chyba ważniejszy klucz, który otworzył jej szansę zapewnienia sobie spokojnego, a – sądząc po cenach biletów – i dostatniego życia przez te wszystkie lata (słyszeliście Państwo ostatnio o jakichś innych jej recitalach?). Paskudnie byłoby artystce go zazdrościć, ale jego istnienia i sprawnego funkcjonowania nie sposób nie zauważyć. Otóż anektując poniekąd piosenki współtwórcy Kabaretu Starszych Panów, stała się pani Magda strażnikiem pieczęci i wyglada na to, że jedynie programy firmowane przez nią mają błogosławieństwo Mistrza. A jednocześnie storzony został nowy kanon.

Dziś już tylko najstarsi miłośnicy telewizyjnego kabaretu chcą pamiętać, że „O Romeo!” wprost porywająco interpretowała Kalina Jędrusik, że niezrównany wykonaca lamentu „Już kąpiesz się nie dla mnie” nazywa się Wiesław Michnikowski, a prokreacyjnego songu „No, co ja ci zrobiłem?” – Wiesław Gołas. Tak przyzwyczailiśmy się do wykonawców nowych, że gdy Zbigniew Zamachowski stwierdza: „Bo we mnie jest seks”, łapię się i ja na tym, że nie zastanawiam się, kto to śpiewał u Starszych Panów, tylko myślę, iż aktor ma głos prawie tak dobry jak Mieczysław Szcześniak, ale biglu erotycznego deko w nim więcej niż u tego wokalisty. To samo tyczy Piotra Machalicy tudzież obu aktorów w duetach, np. wspaniałym „Jeżeli kochać, to nie indywidualnie” czy „Na ryby”.

I jeśli nawet czasem – podobnie jak tytułowej zimy – żal tych niegdysiejszych sniegów, z pokorą trzeba przyznać, że i ten klucz Magdy Umer świetnie zaskoczył i zaczynamy twórczość Jeremiego Przybory i Jerzego Wasowskiego postrzegać przez jej optykę. Brawo!

Andrzej Molik

Kategorie: /

Tagi: /

Rok: