Kurier Przyspieszony

(odjeżdża zgodnie z rozkładem jazdy)

* Przy całych zimowych żalach do Naszych Drogich Drogowców (chwilowo aura jest dla nich litościwa, bo chociaż mróz trzyma, nie pada nowy śnieg, nie ma zawiei i zamieci), podtrzymujemy zdanie, że gdy chcą, to potrafią. Podawaliśmy tydzień temu przykład gardłowego skrzyżowania Smorawińskiego i Chodźki, gdzie postawiono chwilowo jeszcze nieczynną sygnalizację świetlną i znowu przekonaliśmy się, że roboty są tam traktowane z całą powagą. We wtorek o godz.9.45 przy temperaturze minus 6 stopni i paskudnym przenikliwym wietrze uwijała się tam cała duża ekipa Naszych D. Drogowców i układała kostki chodnika. Pracownicy musieli co jakiś czas grzać się przy beczce z rozpalonym ogniem, ale stanowisk dzielnie nie opuszczali. Chyba lada dzień będziemy mieli nowe, bezpieczne skrzyżowanie z zatokami do skrętów (samochody zakręcające nie tamują ruchu na dwupasmówce) i powstanie ono równie szybko jak latem krzyżówka Andersa z Walecznych. Brawo!

* Gdy piszemy monotematyczne Przyspieszone, takie jak ubiegłotygodniowy o nieszczęsnym ataku zimy, w odstawkę ida inne drobne tematy, których po jakimś czasie trochę się uzbiera. Dziś zatem już odczepiamy się od Naszych Drogich D. i pochylamy nad tymi zaległymi rozmaitościami.

* Odkąd PKO BP zfundował (śmiechu warte – za grube pieniądze) nam złotą kartę i możliwość korzystania z gabinetu obsługi dla VIP-ów, sądzi zapewne, że jest świętą krową chronioną przed wszelką naszą krytyką. Tymczasem nasz bank wcale tak bardzo się nie zmienił i nawet gdy wprowadza innowacje teoretycznie ułatwiające życie klientom, zawsze zdarzy się mu jakieś bolesne niedogranie. Kiedyś, w październikową chyba jeszcze sobotę, nawiedziliśmy nasz drugi oddział przy Krakowskim i zastaliśmy tam taką nowalijkę: ustawiono automat z sensorami na ekranie, który wydaje numerki do poszczególnych stanowisk i kas, a przez głośniki dobiega głos wzywający ich posiadaczy do stawienia się przed odpowiednim okienkiem. Słowem – elegancja, Francja! Cóż jednak z tego, skoro z sześciu czy siedmiu kas w sobotni dzień były czynne tylko trzy. Zobaczywszy nas, podszedł znany samorządowiec i wydawca Norbert Wojciechowski i stwierdził, że to jest dla nas temat do napisania, bo on czekał na swoją kolejność już 45 minut i nie miał nadziei, że szybko z okowów PKO się uwolni, bo sprawę musiał załatwić koniecznie. A co się działo w banku pod koniec listopada, gdy ludzie zakładali „bezpodatkowe” konta, przechodziło już wszelkie wyobrażenia. Sami zrezygnowliśmy w poprzedni czwartek z oczekiwania, bo i do ekskluzywnej kasy VIP trzeba był oczekiwać dobrych kilka numerów, a nikt sprawy nie załatwiał szybko.

* Inna kulawą specjalnością PKO BP są wyciągi kont przesyłane do domu. Wędrują one opornie, chociaż za każdy, literalnie za każdy musimy zabulić całą złotówkę (podwyżka z 1 lipca). Otóż te wyciągi potrafią zawierać jedną absurdalną informację, np. o korekcie odsetek rzędu 7 groszy (a płacimy, jak się rzekło, 1 zł), ale od wielu miesięcy drukowane są na dwóch kartkach formatu A4, bo większość miejsc zajmują powtarzene do bólu informacje rodzaju: „Posiadaczy kart (takich a takich) informujemy, że na dwa tygodnie przed upływem ważności dotychczas używanej karty nowa karta czeka w Państwa oddziale PKO SA”. I tak a la longue, dopóki tej wiekopomnej wiadomości nie wyprze nowa, np. o nowej usłudze – informacji SMS, która towarzyszy wszystkim ostatnio otrzymywnym przez nas wyciągom.

* Pierdułka zupełna, ale pokazująca stare nawyki. Na Koryznowej migiem postawiono prywatne centrum medyczne (hipermarket obok powstaje równie szybko, żeby drobni kupcy nie zdążyli zaprotestować), które już działa, ale tablica informacyjna o budowie tkwi nadal obok, chociaż budynek z modelu uwidocznionego na niej prezentuje się lepiej niż w rzeczywistości i wykonawcy szybko powinni zlikwidować tę możliwość konfrontacji wyimginowanego z realnym. Lecz jakoś im nie śpieszno.

* Napis zaś z muru dziś nadal nie pochwalany, ale sympatyczny (ponowne dzięki, panie Jasiu!) z ul.Cichej: KTO TO PISZE? DOBRZE ZNANY. A KTO CZYTA JEST KOCHANY.

Polecam się

SWAMolik

Kategorie: /

Tagi:

Rok: