Międzynarodowy sezon

Chińska baśń i fantasy Brytyjczyka zamieszkałego w USA, słynny bajka o drewnianym bohaterze rodem z Włoch, rosyjska bylina i legenda… Powstania Warszawskiego. W sezonie 2006/2007 będzie w Teatrze im. H. Ch. Andersena bardzo międzynarodowo.

Jak zapowiada Włodzimierz Fełenczak, dyrektor naczelny i artystyczny teatru ze Staregom Miasta, wędrówka po kulturach różnych stron świata rozpocznie się już w piątek 22 września premierą „Córki króla smoków” w jego reżyserii, z baśniową wschodnią scenografią Jarosława Koziary i stylizowaną na chińską muzyką Tomasza Łuca, graną na żywo przez… Persa Jahiara Azima Iraniego. O baśni Li Czhao-Weja, skompilowanej na nowo przez Fełenczka napiszemy więcej niebawem.

Kolejna, planowana na listopad premiera może miłośników teatru adresowanego głównie do dzieci i mlodzieży nieco zaskoczyć, bo dotyka tematu Powstania Warszawskiego. „Wicek warszawiak” – także w reżyserii dyrektora Andersena – to sztuka o tamtejszych wróblach i gazeciarzu, symbolu dzieci, ktore były w powstaniu. Ludzie, którzy wrócili na ruiny miasta chcą opowiedzieć historię zrywu ludności stolicy. Nurt baśniowy zawarty jest w tym, jak polskie diabły dogaduja się z niemieckimi śmierciami, że będą walczyć. Jan Wilkowski, próbę wystawienia sztuki w 1969 r. w prowadzonym przez siebie od 1950 r. Teatrze Lalka przypłacił utratą dyrektorskiego fotela a ona nigdy nie doczekała inscenizacji. W Lublinie odbędzie zatem prapremiera „Wicka” – Uważam, że ten tekst nie tylko nadaje się na scenę, ale w ogóle koniecznie trzeba go wystawić – mówi Włodzimierz Fełenczak. Autor scenografii, Andrzej Czyczyło z Opola będzie przy tej okazji obchodził 30-lecie swej pracy twórczej.

Równolegle inna część zespołu będzie z Robertem Jaroszem, byłym uczniem Fełenczaka z Akademii Teatralnej, laureatem nagrody specjalnej w niedawnym poznańskim konkursie na sztukę dla dzieci przygotowywać „Pinokia” Carlo Collodiego. Dyrektor zapewnia, że klasyczna bajka o chłopcu wystruganym z drewna będzie głęboko oparta na tekście. W realizacji wspomogą reżysera Czesi – scenograf Rostislav Pospisil i kompozytor Zdenek Kluka – znani z Tuwimowych „Cudów i dziwów”. Premiera w styczniu 2007.

Na marzec teatr szykuje premierowe przedstawienie „Koraliny” Neila Gaimana, żydowskiego pochodzenia Brytyjczyka od lata zmieszkałego w USA, autora słynnych dziś powieści, opowiadań i komiksów fantasy, science fiction i grozy. – To sztuka o trudnej sztuce dorastania, gdzie bohaterka wobec ciągłej nieobecności rodziców tworzy sobie świat alternatywny – opowiada przyszły reżyser Fełenczak. – O Koralinie mówi się, że to współczesna Alicja z Krainy Czarów, z tym, że w tym świecie jej przyjaciółmi są artyści. Jest coś w tym ze Stasysa Eidrigeviciusa, bo ci ludzie mają oczy z guzików. Dlatego, chociaż scenografię stworzy znana już w Lublinie Czeszka Irena Mareckova, chciałbym, żeby Stasys chociaż zaprojektował program.

Wreszcie na koniec sezonu w Andersenie kolejny uczeń Fełenczaka Jacek Malinowski (znamy go z „Sarasafiskaty”) wyreżyseruje „Cud krasawicę” Jewgienija Sparanskiego. – Wracamy do najpiękniejszej rosyjskiej byliny z repertuaru Obrazcowa, największego twórcy teatru lalkowego w Rosji – mówi dyr. Fełenczak. Scenografię przygotuje Anna Dmitruk, której obrazy można aktualnie ogladać w Galerii Sceny Plastycznej KUL Leszka Madzika na Rynku. A sezon sfinalizuje nowość – Ogólnopolski Przegląd Piosenek Teatrów Lalkowych.

Andrzej Molik

Kategorie:

Tagi: /

Rok: