Mocny finał

Czwarty, finałowy dzień IX Międzynarodowych Spotkań Teatrów Tańca mógł przywrócić wiarę w duże wieloosobowe spektakle. Nie zmieniły one oceny, że największymi wydarzeniami tegorocznego festiwalu były solowe i duetowe popisy Amerykanów, Andrei E. Woods i Germaula Y. Barnesa oraz Joe Altera, któremu w „23:59:59” partnerowała Elizabeth Swallow. Jednak po częściowym zawodzie jaki sprawili Szwajcarzy z Co Linga i dużym, będącym udziałem Holendrów z Regie & Co. i Francuzów z Kompanii Stanisław Wiśniewskiego, dopiero w ostatni dzień Spotkań mogliśmy obejrzeć widowiska chociaż trochę dorównujące inaugurującemu je świetnemu spektaklowi szefowej MSTT Hanny Strzemieckiej „Piejo, dziobio, gdaczo…” zrealizowanemu z Grupą Tańca Współczesnego PL.

Nie pamiętam tak mocnej tanecznej sceny, jak chwytająca za gardło, rozliczająca się z tragiczną historią okupacji Litwy przez sowietów długa sekwencja walca z „Maskarady” Chaczaturiana w spektaklu „Strefa Aseptyczna lub Pieśni Litewskie” Teatru Tańca Aura z Kowna. Choć wstęp tego nie zapowiadał – mistrzostwo! Zamykający festiwal „Czar Zwyczajnych Dni – Sen Świętego” Śląskiego Teatru Tańca sprawiał wrażenie epigońskie. Ale często powtarzający się Jacek Łumiński wciąż wspaniale prowadzi siódemkę tancerzy i oglądanie ich zbiorowych układów to najczystsza przyjemność. Przedzialająca wielkie zespoły Marta Pietruszka swą „Śmiercią Ofelii” doskonale wpisała się w to, co było najwięszą siłą IX MSTT – sukces małych form tanecznych. Mieliśmy dobry festiwal!

Andrzej Molik Fot. Mikołaj Majda

[Uwaga dla redaktora podpisujacego zdjęcie: Litwini to dziewiątka tancerzy na tle ekranu – białego lub ze slajdami. Pietruszka – wiadomo – solo. Ślązacy z Bytomia to 3 tancerki i 4 tancerzy na scenie Chatki z rurową dekoracją i słupem dla Szymona Słupnika, balonikmi w jednej scenie i srebrnym deszczem w innej]

Kategorie: /

Tagi: / /

Rok: