Obłudy zimny wdzięk

PO PREMIERZE W TEATRZE OSTERWY

”Don Juan” wg Moliere informuje program do przedstawienia pokazanego premierowo w sobotę 14 lutego w Teatrze im. j. Osterwy. Lubelski Don Juan z woli Komandora, a dokładnie reżysera Edwarda Wojtaszki zostaje unicestwiony na początku spektaklu. Ten w stroju z epoki premiery na dworze Ludwika XIV. Po tym znaczącym preludium będziemy się już spotykać z Don Juanem ponadczasowym. Aż po tak ważne słowa z jego monologu o obłudzie: ”I tak się człowiek dostosowuje do łajdactw swojego (!) stulecia”. Aż po finał, w którym nie zadziała – bo nie ma prawa – cudowna zasada deus ex machina. Zimne, niezwykle wyważone dekoracje Pawła Dobrzyckiego, chłodne oświetlenie i jego dzisiejsze-niedzisiejsze kostiumy podniosą spektakl do rangi moralitetu o uniwersalnych walorach.

To rzadkość w teatralnych realizacjach i wyraz mistrzostwa Dobrzyckiego, że – bez wątpienia po koncepcyjnych ustaleniach z reżyserem – scenografia osiąga znaczenie jednej z dramatis personae. Jej główny element, to powiększenie znanego z fizyki przyrządu z ”samonapędzającymi się” kulami, tyle, że ta machina jest zniszczona. Pojawiający się w tle duch czy już metaduch Komandora (sfinksowy Henryk Sobiechart), patronujący wydarzeniom, próbuje niczym Syzyf toczyć kule. Destrukacja i bezsilność. Triumf nikczemności i obłudy o uniwersalnym znaczeniu. Drugi z elementów scenograficznych (trzecim będzie ekran, na który – kapitalny pomysł rodem z filmu przybliżający rzecz do XXI w. – cyfrowa kamera rzuca zbliżenia twarzy kochanek Don Juana i jego samego), to postument Posągu Komandora. Staje się on werblem, skrytką, kołem Fortuny i kręgiem, w które Leonardo wrysował ideał proporcji człowieka. Ironia w tym, że wpisany tak Don Juan głosi swą filozofię, wyznanie, że wierzy tylko w to, że 2 i 2 to 4, 4 i 4 – 8. Humanitarne miary idą wniwecz. Sługa Sganarel w wielkiej kreacji Tomasza Bielawca może tylko bezsilnie patrzeć na łajdactwa swego pana. Ale i zazdrościć mu – ważny rys bohatera sztuki – jego determinacji oznaczającej w sumie wolność. Szymon Sędrowski potrafi te cechy Don Juana wydobyć na pierwszy plan, nie gubiąc tego, co odnajdziemy obok siebie w ludziach naszego czasu, w nas samych. Zimny wdzięk jego obłudy poraża, zmusza do myślenia. Prawdy moralitetu wykreowanego środkami pięknie zimnego spektaklu Edwarda Wojtaszki nie szybko przestaną drążyć mózg wrażliwego odbiorcy.

RAMKA

Oprócz dwóch wspomnianych świetnych kreacji aktorów wcielających się w głównych bohaterów, warto docenić jeszcze kilka ról. Ulubieńcami publiczności stają się przebojowi Bartosz Mazur jako Piotrek i Magdalena Sztejman-Lipowska jako Karolka oraz jej konkurentka Małgośka, którą gra udanie dwbiutująca w Osterwy Anna Zawiślak. Nie sposób też nie zauważyć dramatycznie rozdartej Elwiry Jolanty Rychłowskiej, ważącego skrajne racje Don Carlosa Jacka Króla, tragicznego Don Luisa Jana Wojciech Krzyszczaka i komicznego Pana Niedzielę Jerzego Kurczuka.         

Kategorie: /

Tagi: / /

Rok: