Odliczanka

Kurier Festiwalowy – V Międzynarodowy Festiwal Konfrontacje Teatralne, 2000

nr 5 – 9 października 2000

+ Godzina stracona bezpowrotnie (Andrzej Z. Kowalczyk” Teatr Gliukai Litwa „Popioły”

RECENZJA Teatr Studio – Warszawa

Odliczanka

Ciąg nawiedzeńców, popaprańców, szaleńców, którzy przewinęli się przez cztery dni przez festiwalowe sceny, zamknął grany przez Jana Peszka bohater przywiezionej z warszawskiego Teatru Studio sztuki Petera Turriniego „Nareszcie koniec”. Wielki artysta, bodaj najwybitniejszy spośród profesjonalnych aktorów zajmujących się jeszcze dziś monodramem, wcielił się – jak to zwykle on – nad wyraz sugestywnie w rolę człowieka, który postanawia, że gdy policzy do tysiąca, palnie sobie w łeb. Zamiar, rzecz jasna, realizuje.

Jan Peszek poprowadził rolę mistrzowsko. Zabudowywał ruchem ciemną przestrzeń rozświetloną jedynie żąrówką (przez moment rozjaśniło ją także otwarte okno), stworzył z tej żarówki ważny rekwizyt pozwalający punktować pauzy w monologu bohatera, intonacją głosu zmieniał niuanse grobowego, spowitego szaleństwem nastroju, akcentował bezbłędnie najdramatycznejsze dla bohatera momenty opowiadanych przezeń epizodów życiowych i próbował wciągać nas, widzów, w dramatyzm i przewrotną groteskowość odliczanki zmierzajacej do nieuchronnego końca.

Ale czy te próby wciągnięcia okazały się udane? Może gdyby monodram w reżyserii Zbigniewa Brzozy pokazany został w drugim dniu „Konfrontacji”, gdy zmęczenie – jeśli o odbiorcach teatralnych można tak powiedzieć – materiału było mniejsze, może gdyby nie było w ostatnim dniu imprezy innego monodramu o szaleństwie (Teatr Kana, recenzja obok) i tyczącego go jeszcze jednego spektaklu (teatr z Litwy, recenzaja jak wyżej), bardziej przejęlibyśmy się dojmującym dramatem samotności. A tak, zdażyło się, że gdy aktor przeskoczył w odliczaniu przez trzy chyba setki, dało się słyszeć westchnienie ulgi, które przeszło przez salę. I to jest chyba najlepsza recenzja przedstawienia. Wszyscy byli zadowoleni, że nareszcie przyszedł koniec.

Smutne to może, ale jakże prawdziwe i układający program w przyszłości powinni ewentualność takiej reakcji brać pod uwagę. Na koniec festiwalu człowiek pragnie się cieszyć, że się udał – a ten udał się bardzo! – i kompletnie już nie ma ochoty na smutasy, nawet te firmowane znakomitymi nazwiskami. Co rzekłwszy, żegnam się do „Konfrontacji 2001”. Oby były tak fantastyczne jak te minione, za stworzenie których ich komisarzowi Januszowi Opryńskiemu należy się płynący z serca niski ukłon.

Andrzej Molik

Petr Turrini Nareszcie koniec. Reżyseria – Zbigniew Brzoza; scenografia – Katarzyna Jarnuszkiewicz; muzyka – Paweł Mykietyn, występuje – Jan Peszek. Spektakl Teatru Studio z Warszawy prezentowany w Sali Nowej CK 7 października 2000 r.

Odliczanka

 

Kategorie: /

Tagi: / /

Rok: