Porozumienie pod Dwoma Księżycami

Z początkiem lata w Kazimierzu nad Wisłą głośna stała się sprawa pensjonatu i restauracji Dwa Księżyce. Kurier publikował w lipcu list działającego w imieniu Fundacji Kuncewiczów jej dyrektora Edwarda Balaweidera, w którym wyrażał zdziwienie, że właściciele nowego lokalu przy ul. Sadowej wykorzystali w jego nazwie tytuł najsłynniejszej kazimierskiej powieści Marii Kuncewiczowej bez porozumienia z fundacją.

W obronie „praw” fundacji stanęło liczne grono artystów, naukowców, dziennikarzy i innych osób zwiazanych z Kuncewiczówką i z Kazimierzem. Dało to bardzo szybki pozytywny efekt. Okazało się, że gospodarze Dwóch Księżyców, którzy nie chcieli zmieniać nazwy pensjonatu i restauracji, wykazali dużo dobrej woli, czy wręcz życzliwości i w ubiegłym tygodniu doszło do spotkania z przedstawicielami Fundacji Kuncewiczów, którego skutkiem było wyjaśnienie spornych spraw i porozumienie o współdziałaniu obu stron.

Ustalono, że w pomieszczeniach Dwóch Księżyców eksponowane będą obrazy tematycznie związane z Kuncewiczówką i Dwoma Księżycami, zakupione w fundacji a stanowiące dary artystów plastyków. W lokalu już zawisł pierwszy obraz, batik Anny Kozłowskiej z Lublina. Środki z zakupu dzieł sztuki – dar finansowy kierownictwa restauracji – w całości przeznaczone zostaną na działalność Fundacji Kuncewiczów. Ale, jak mówi Edward Balawejder, najważniejsza będzie pomoc w kwestiach, z którymi fundacja ma najwięcej problemów, bo działający w niej wolontariusze mieszkają na codzień poza Kazimierzem i trudno im załatwiać bieżące sprawy związane z opieką nad domem Marii i Jerzego Kuncewiczów. Właściciele restauracji zadeklarowali przejęcie takiej opieki nad Kuncewiczówką w zakresie podstawowych prac konserwatorskich i remontowych, takich jak drobne naprawy, mycie okien, koszenie traw.

Ze swojej strony Fundacja Kuncewiczów zadba o promocję i reklamę restauracji i pensjonatu pośród zwiedzających Kuncewiczówkę a także ma uwzględniać w swoich materiałach informacyjnych świadczone na jej rzecz usługi. Będzie też przekazywać do Dwóch Księżyców plakaty i informacje o organizowanych imprezach i zapraszać na nie gości hotelowych oraz – w miarę potrzeb i możliwości – zajmie się organizacją imprez artystycznych w siedzibie restauracji.

***

Końcowy punkt porozumienia pomiędzy Fundacją Kuncewiczów i restauracją Dwa Księżyce głosi, że obie strony deklarują wolę współpracy we wzajemnym interesie a głównie w sprawach promocji twórczości Marii i Jerzego Kuncewiczów oraz kazimierskich czasów opisanych w „Dwóch Księżycach”. Ta wola widaczana jest wyraźnie, skoro konflikt (to może nawet za duże słowo) tak szybko został zażegnany i tak szybko Polacy się dogadali. A trzeba zaznaczyć, że właściciele restauracji mogli zlekceważyć głosy opinii publicznej, bo nasze prawo autorskie jest tak paskudnie skonstruowane, że nie chroni tytułów utworów i każdy może nazwać sobie knajpę czy zakład fryzjerski Ferdydurke, Panny z Wilka, Kordian czy nawet – tu ukłon w stronę Pani Marii -Cudzoziemka. Ważne jest też to, że Fundacja Kuncewiczów spotkała się wreszcie z prawdziwą życzliwością ludzi w samym Kazimierzu, bo jak dotychczas na nadmiar takowej nie mogła nigdy narzekać. Teraz trzeba mieć tylko nadzieję, że ustalenia nie pozostaną deklaracjami papierowymi czyli pustymi, że po pierwszym obrazku zawisną w Dwóch Księżycach następne, że współpraca przerodzi się w przyjaźń, że zadowolone będą obie strony. Sam jestem ciekaw czy plakat wiszący w Kuncewiczówce, anonsujący czwartkowy koncert Krystyny Prońko w Dwóch Księżycach, spowoduje zwiększenie frekwencji na imprezie. Trudno to będzie zbadać, ale trzeba wierzyć, że tak. Podobnie jak trzeba wierzyć, że ta nowa – nie tylko na kazimierskim gruncie – kulturowa jakość, jaką jest porozumienie podmiotów zajmujących się odrębnymi sferami naszego życia może funkcjonowć długo i – ku uciesze patronów przedsięwzięcia, Marii i Jerzego Kuncewiczów – przyczynić się do zbliżenia, dopełniania się owych sfer, do harmonii ducha i ciała.

Andrzej Molik

Kategorie:

Tagi: /

Rok: