Projekty teatralne Jerzego Dudy-Gracza

Tego artysty nie trzeba przedstawiać. Twórczości Jerzego Dudy – Gracza po prostu nie wypada nie znać, bo jest jednym z najwybitniejszych i najbardziej popularnych współczesnych polskich malarzy. Za ogromne wydarzenie należy zatem uznać to, że dzięki operatywności Piotra Zielińskiego (w niedzielę odbędzie się w jego rodzinnym mieście uroczystość nadania mu tytuł Honorowego Ambasadora Miasta Bochni – gratulujemy!) prowadzącego działajacą przy Lubelskiej Szkole Biznesu – Szkle Wyższej Galerię Sztuki Wirydarz, otwarta zostanie tam dziś, w piątek o godz.18 wystawa projektów teatralnych Jerzego Dudy – Gracza.

Twórczość urodzonego w 1941 artysty, absolwenta krakowskiej ASP na Wydziale Grafiki w Katowicach (1968), dziś profesora Uniwersytetu Śląskiego i Europejskiej Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, znamy z rozlicznych reprodukcji a także z wystaw w Galerii Sztuki KUL i w Domu Służebnym Polskie Sztuce Słowa, Muzyki i Obrazu w Nadrzeczu koło Biłgoraja (Kurier obszernie ją recenzował), gdzie Duda – Gracz rokrocznie przyjeżdża na malarski plener. Przekonać się można było na tych wystawach, że jego malarstwo zmieniło ostatnimi czasy swój charakter. Mniej dziś w nim ostrej satyry, wiwisekcji pokracznej duszy Polaka, więcej trancendencji, duchowych poszukiwań w obrazach sakralnych, więcej też „zwykłych” pejzaży z ukochanego przezeń Roztocza.

Prezentowane w Wirydarzu projekty pochodzą z archiwum Teatru Witkacego w Zakopanem. Duda – Gracz nie kryje, że swój romans z teatrem, przed którym długo się bronił, jest zasługą prowadzącego zakopiańską placówkę Andrzeja Dziuka. „Zaczarował mnie – notuje malarz – bo wyraźnie pamiętam, jak mówiłem, że nie będę tego robił, a jednocześnie gryzmoliłem kolejne kostiumy postaci”. I dodaje jeszcze: „Nie mam wątpliwości, że opętał mnie wtedy i jest w absolutnym ścisłym związku metafizycznym z Witkacym, jest jego synem lub Drugim Wcieleniem, dla zmylenia przebranym w anielską twarz, albo w ostateczności ma konszachty z Belzebubem”. Efekt jednak okazał się na tyle rewelacyjny, że recenzje po spektaklach stworzonych przez ten duet były wręcz rewelacyjne.

Sam o możliwościach scenograficznych Jerzego Dudy – Gracza przekonałem się ponad rok temu na koncercie podczas Przeglądu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu. Był to koncert dedykowany pamięci Kazimierza Grześkowiaka a Duda – Gracz, jako przyjaciel Kazia, podjął się oprawy plastycznej tego wydarzenia. Jego feretrony, które zdominowały dekoracje były niezapomniane, dosłownie wstrząsające acz przecież – jak to u tego artysty – także dowcipne, pełne satyrycznej nuty. Dobrze więc, że wystawę w Wirydarzu uzupełniono także o sztandary Jerzego Dudy – Gracza i dziesięć jego obrazów.

Wielke wydarzenie w Galerii Sztuki Wirydarz ma tylko jeden feler. Rozpoczyna się dokładnie o tej samej godzinie co otwarcie w Galerii Białej CK wystawy Leona Tarasewicza, jedynego reprezentanta naszego kraju na trwającym właśnie Biennale Sztuki w Wenecji. No coż, czego się nie robi dla prawdziwej sztuki – będziemy musieli trochę pobiegać. Na szczęście, do Centrum Kultury z galerii przy ul. Narutowicza 8 jest blisko.

(a’ik)

Kategorie:

Tagi: /

Rok: