Przeplatanego!

W niektórych polskich suitach ludowych jeden z tancerzy przed kolejnym fragmentem programu woła do kapeli na przykład: – Chodzonego! Przed całym wczorajszym koncertem XIII Międzynarodowych Spotkań Folklorystycznych Lublin’98 w muszli Ogrodu Saskiego można by śmiało zakrzyknąć: – Przeplatanego!, bo taką przeplatankę nastrojów i folklorów zaproponowała reżyserująca występy trzech zespołów Bożena Baranowska.

Pani Bożena, ktora na codzień prowdzi pierwszą reprezentację Kaniorowców, bardzo efektownie wyreżyserowała już koncert inauguracyjny festiwalu a szczególnie jego – że się tak wyrazimy – uwerturę, kiedy przed scenę wjechała z impetem bryczka wioząca prezydenta miasta, który następnie – wprowadzony tam przez dziewczyny w strojach ludowych – z estrady dokonał otwarcia imprezy. Tym razem reżyserka miała nieco trudniejsze zadanie, bo na piątkowy koncert nie zaplanowano występów polskich zespołów a trzy zagraniczne ( występ czwartego, z Ukrainy, został odwołany, bo zespół Wierchowinka musiał powrócić do kraju) stanowiły prawdziwa mieszaninę stylów a na dodatek prawie wszystkie (z wyjątkiem Portugalczyków) były już znane widowni z rozszerzonych programów prezentowanych w poprzednich dniach.

Ale i z tej materii dało się wykroić interesujący koncert. Koreańczycy a dokłanie Koreanki z grupy Eum Ok Ja pokazały na przykład zupełnie inny taniec z wachlarzami niż dwa dni wcześniej, kiedy dosłownie poraziły widownią urodą tego układu. Swój, jak zwykle wysoki poziom wykonawczy prezentowali Słowacy z zespołu Chemlon a ich cymbały brzmiały w uszach długo po koncercie. I tylko zespół portugalski – Rancho Folclorico de Mundao – jedyny na festiwalu nie zaproszony przez CIOFF a jako osobisty gość prezydenta Pawła Bryłowskiego (Lublin nawiązał współpracę z regionem Viseu, z ktorego grupa przybyła) wyglądał jak z zupełnie innej bajki. Gdyby na festiwalu w Kazimierzu wystepowały zespoły zagraniczne, ten znakomicie mieściłby sie w formule folkloru autentycznego tam obowiązującego. Dobrze, ze wystep Portugalczyków został ubarwiony zapowiedziami Maria, studenta V roku Politechniki Lubelskiej pochodzącego z Angoli (dawna kolonia portugalska). Zrobiło się znowu interesująco.

Dziś kolejne koncerty XIII MSF Lublin’98 a jutro o godz.18 w muszli wielki finał.

Andrzej Molik

Kategorie: /

Tagi: /

Rok: