Roney, White i nie tylko

Kwintet jednego z najlepszych trębaczy świata Wallace’a Roneya, w którym drugim liderem jest równie legendarny perkusista Lenny White, jest główną ozdobą dwudniowego Hades Jazz Festiwlu. Ale w przeniesionej z terminu jesiennego imprezie, która odbędzie się w sobotę i w niedzielę w Kawiarni Artystycznej HADES, zagrają także inne amerykańskie znakomitości uzupełnione czołówką polskiego jazzu.

Koncert Wallace Roney & Lenny White Quintet zwieńczy festiwal w niedzielny wieczór (początek o godz.19). Usłyszymy wówczas trąbkę, którą Roney otrzymał od samego Milesa Davisa, po tym jak zastępował chorego mistrza na Montreaux Jazz Festival’91. Później został zaproszony przez muzyków słynnego kwintetu Davisa (Hancock, Williams, Shorter, Carter,)do nagrania płyty A Tribute To Miles i na wspólną trasę koncertową. Roney nie tyle kopiuje swego idola (drugim jest Clifford Brown), co interpretuje go na nowo rozwijając jego niepowtarzalne frazowanie i zwarte brzmienie.

Lenny White,jeden z najwybitniejszych perkusistów, też grywał z Davisem a także z Joe Hendersonem, Chic’kem Coreą, Stanem Getzem czy z Florą Purim. Od kiedy istnieje fusion, połączenie jazzu i rocka, gra chętnie tą muzykę, ale i często wraca do standardowych, modern-jazzowych formacji. Oprócz liderów, w kwintecie grają jeszcze: Gerri Allen (też wielka postać jazzu) – fortepian, brat Wallace’a Antoine Roney – saksofony i Clarence Seay – kontrabas.

Natomiast pierwszego dnia Hades Jazz Festiwalu (początek również o godz.19) wystąpia dwie grupy. Wieczór otworzy Simple Acustic Trio, laureat Jazz Juniors’91, współpracujący z bardzo wieloma znanymi jazmanami. W HADESIE też wystąpi gościnnie z młodymi muzykami wyśmienity saksofonista Tomasz Szukalski. W skład tria wchodzą: Marcin Wasilewski – fortepian, Sławomir Kurkiewicz – kontrabas i Michał Miśkiewicz – perkusja.

Gwiazdą wieczoru będzie Zbigniew Lewandowski „Special Edition” Quintet. Oprócz lidera, perkusisty, który ostatnio prowadzi festiwal Jazz nad Odrą, i jeszcze dwóch polskich muzyków: najlepszego w kraju trębacza Piotra Wojtasika i znakomitego pianisty Janusza Skowrona, w jego skład wchodzą znowu Amerykanie z jazzowego topu. David Friesen, o którego renomie świadczą nazwiska jazzmanów, z którymi grywał (n.p. Dizzy Gillespie czy John Scofield), jest jednym z niewielu kontrabasistów na świecie odnoszących sukcesy w koncertach solowych. Zaś Marc Vinci grywał jako pierwszy alcista w orkiestrach Glenna Millera i Marii Schneider. Ta ostatnia uważana jest za najlepszy big-band jazzowy na świeci a jej szefowa, za najlepszego aranżera jazzowego.

Mamy więc jazzowe święto i to już w maju, co nie wyklucza kolejnej edycji festiwalu jesienią, bo organizatorzy postanowili uczynić go imprezą ruchomą, czułą na wiadomości o przyjeździe do naszego kraju kolejnych znakomitości jazzu.

Andrzej Molik

Kategorie:

Tagi: / /

Rok: