Rzadka gratka: Toulouse-Lautrec

JUTRO OTWARCIE WYSTAWY W MUZEUM NADWIŚLAŃSKIM

Miłośnicy sztuki mają wielką frajdę. Mogą wędrować po Lubelszczyźnie i podziwiać dzieła dwóch twórców należących do absolutnej czołówki europejskiego fin de siecle. Jutro, w sobotę Muzeum Nadwiślańske w Kazimierzu Dolnym zaprasza w samo południe do Kamienicy Celejowskiej przy Senatorskiej 11 na otwarcie wystawy prac Henri de Toulouse-Lautreca.

Tymczasem. jak wiadomo, w Muzeum Zamoyskich w Kozłówce od tygodnia czynna jest wystawa ”Secesja”, której główną atrakcją jest największa chyba z prezentowanych w powojennej Polsce, sprowadzona z Muzeum Etnografii i Rzemiosła we Lwowie kolekcja dzieł Alfonsa Muchy, artysty, na którego sztukę bez wątpienia Toulouse-Lautrec miał wielki wpływ. Przecież obaj tworzyli pod koniec XIX w. w Paryżu, tej ówcześnie artystycznej stolicy świata. Obaj ulegali pokusom „belle epoque”. Obaj musieli spotykać jej wielkie muzy – La Goulue, Loie Fuller, Sarę Bernhardt. W 1894 r. plakat zamówiony u Muchy przez tą ostatnią przyniósł mu sławę, której nimb otacza go do dzisiaj jako jedną z wielkich postaci Secesji. Ów plakat do „Gismondy” tak zachwycił Sarę, że zawarła z Muchą na kilka lat umowę na wyłączność. Wystawę Toulouse-Lautreca w Kazimierzu anonsuje reprodukcja jego ”La Revue blanche”, plakatu który powstał dwa lata później niż ten Alfonsa dla Sary (1896). Bo wbrew pozorom, Mucha, chociaż przeżył kalekę z Albi o 38 lat, urodził się cztery lata wcześniej niż Henri. Z drugiej strony, słynne obrazy Lautreca, ”W cyrku Fernando” (1888), ”Taniec w Moulin Rouge” (1892), ”W Moulin Rouge” (1892), ”Jane Avril” (1893), ”W salonie” (1895) czy plakaty – ”Moulin Rouge – La Goulue” (1891), ”Divan japonais” (1892), ”Ambassadeurs. Aristide Bruant” (1892) powstawały nim Mucha zrobił wielką karierę i ddziaływały na jego wyobraźnię.

Na wystawie Henri de Toulouse-Lautreca w Kamienicy Celejowskiej zobaczymy ok. 35 jego prac z kolekcji Dariusza Matyjasa, funkcjonującej w Nowym Jorku. Wprowadzenie wygłosi Zygmunt Korus, krytyk sztuki, właściciel Galerii Plus w Chorzowie, który przyczynił się do sprowadzenia kolekcji do Kazimierza, podobnie jak przed rokiem dzieł Salvadora Dali eksponowanych też w Muzeum Nadwiślańskim, a wcześniej grafik Zdzisława Beksińskiego pokazywanych w Galerii Mieczysławy Izdebskiej-Łazorek.

Andrzej Molik

RAMKI

Henri de Toulouse-Lautrec

(1864-1901)

Właściwie Henri Marie Raymond de Toulouse-Lautrec-Monfa, malarz i grafik francuski. Jeden z czołowych przedstawicieli postimpresjonizmu. Na jego twórczość wywarły silny wpływ dzieła  Degasa i grafiki japońskiej, stąd charakterystyczne dla jego malarstwa jest porzucenie centralnej kompozycji na rzecz skośnej perspektywy. Pochodził ze znanej rodziny arystokratycznej, której początki sięgają czasów hrabiów na Tuluzie, obrońców albigensów i wicehrabiów de Lautrec. W dzieciństwie, na skutek nieszczęśliwych upadków, dwukrotnie złamał obydwie nogi. Został kaleką o 152 cm wzrostu. W czasie swego krótkiego życia zasłynął jako malarz nocnych lokali i spelunek Paryża. Był niezwykle wnikliwym obserwatorem. Jego obrazy doskonale oddają ich atmosferę. Twórczość Lautreca wywarła silny wpływ na wielu malarzy XX w., a zwłaszcza secesji, ekspresjonizmu, jak również na ukształtowanie się nowoczesnego plakatu.

O jego sztuce

„Ogarniając spojrzeniem świat cyrków, kawiarni i teatrów, dając świadectwo prostytucji, człowiek ten nie moralizował”  

”Kobiety rysował żywą kreską z miłością, ale bez sentymentu. Chwytał je w mgnieniach tańca albo w ulotnych chwilach intymności, niekiedy zaś poddawał penetracji psychologicznej – nie po to, by świat oskarżać, lecz by utrwalać niektóre jego prawdy, nie posuwając się do okrucieństwa, ”.

Anegdoty

W pobliżu syna znajdowała się zawsze mu oddana matka, hrabina Adela, gotowa go wesprzeć finansowo i psychicznie. Gdy zapytano się jej kiedyś: – Pani ulubiony malarz?, odrzekła:  – W każdym razie nie mój syn.

***

Modelką, a zarazem przyjaciółką Lautreca była tajemnicza Suzanne Valadon. Pewnego razu, kiedy była u niego na obiedzie, Lautrec dla żartów namówił ją, by rozebrała się. Chciał zobaczyć reakcję swojej gospodyni Leontyny. Ta na widok nagiej Valadon nie powiedziała ani słowa i niewzruszona usługiwała dalej. Drugiego dnia poskarżyła się jednak Bourgesowi, przyjacielowi Lautreca, „że pan Henryk jej uchybił”. Lautrec, wstępując w swojej obronie, odrzekł: „Leontyna wie doskonale, jak wygląda goła kobieta. A ja byłem ubrany; zdjąłem tylko kapelusz”.

Kategorie:

Tagi: / /

Rok: