Samoloty strącać

Zaśpiewała Znowu jestem sama, Deszcz w Cisnej, Małe tęsknoty, Niech moje serce kołysze się dla ciebie, Poranne łzy, Jutro zaczyna się tu sezon Jesteś lekiem na całe zło, czyli swoje największe przeboje. Zaśpiewała nawet dwa utwory z czarnej płyty Subtelna gra, kokieteryjnie zaznaczając, że pamięta takie czarne krążki z dziurką w środku.

Krystyna Prońko pokazała w niedzielę w HADESIE co znaczy klasa. Pani profesor katowickiej Akademii Muzycznej dysponuje taką techniką, że publiczność ze zdziwieniem przyjęła końcowy komunikat Piotra du Chateau, że artystka nie będzie, ze względu na chorobę, już bisować. Na scenie nie było widać, a szczególnie słychać, żadnego braku dyspozycji. Siedząca obok mnie Anna Skupieńska stwierdziła (posiłkując się, jak się okazuje, bon motem Kazimierza Grześkowiaka), że „ona tym głosem może samoloty strącać”. Nic dodać.

A jednak, chociaż dla wielu była to podróż sentymentalna do czasów gdy Prońko brylowała na polskiej estradzie, dopiero dwa utwory – gospel Ty wiesz najlepiej (z polskimi słowami Jonasza Kofty) i zamykający zasadniczą część koncertu blues Night Train – pokazały czym ten koncert mógł być. Jazzujący muzycy, z perkusistą Zbigniewem Lewandowskim na czele, pozostali niespełnioną obietnicą. Chociaż nikt nam, w gruncie rzeczy, niczego nie obiecywał, pozostał niedosyt, że otrzymaliśmy kolejny, typowy dla recitali, misz-masz. Następnym razem, proszę o trochę więcej charakteru.

Molik

Fot. Emila Szumowska

Kategorie: /

Tagi: /

Rok: