Świat warstwowy

* Wystawy w galeriach BWA

Otwarte właśnie w Galerii Labirynt 2 i w Galerii Grodzkiej wystawy Piotra Kmiecia jeszcze w zaproszeniu noszą tytuł ”Obrazy – Obiekty”. Na drukowanym później plakacie dą już ”Obrazy – Otwory”, a artysta zminę dokonaną w ostatniej chwili – a to pierwszy sygnał nadgorliwosci – uzasadnia tym, że prezentowane prace to jednak wciąż bardziej obrazy niż obiekty. A dlaczego Otwory? Absolutna ich większość jest dwuwarstwowa. Przez malarskie – bo odpowiadajace figurom znaczanym pedzlem – wyciącia warstwy zewnętrznej zaglądamy do wnętrza obrazu i drugiej, z zamiaru koicydentalnej, dopełniajacej znaczeniowo tą pierwszą warstwy wewnętrznej, rodzaj sceny z jej głębią. W mniejszych formatowo obrazach pokazywanych w Labiryncie ten wewnętrzny świat jest nawet iluminowany. Można zatem – co znowu musiał wskazać autor – ogladać je przy oświetlonej sali, jak i przy jej wygaszonych lampach, gdy światło ze środka wyrysowuje wycięcie otworu. W przypadku większych obrazów z Grodzkiej rytm wyciecia powtarza się na płótnie zwisającym luźno pod zwieńczoną półkoliście skrzynką obrazu warstwowego. Wszystkiemu temu można przypisać pokłady znaczeń, ale nie wiadomo czy nie równie głębokie jak owe skrzynki. Już sam zabieg zpisania wyjaśnienia terminów Beczka Diogenesa i Latarnia Diogenesa (oba mogą objaśniać ideę Kmiecia) w ten sposób, że dają się odczytać tylko w lustrze jest jakoś dziwnie przekombinowany. I to problem całego cyklu. Dyskurs, dązące do nadimtrpretacji wydumanie i naładowanie efektów (jeszcze muzyka Mesiaena w tle!) położyły się cieniem na nie pozbawionej mocnych walorów całości. ANDRZEJ MOLIK Fot. Jacek Babicz

Kategorie: /

Tagi: /

Rok: