Syzyf zwielokrotniony

Po wstępnej walce Kaina i Abla, sygnalizującej napiętnowanie ludzi grzechem, z beczek wypełzają szczury głoszące, że bakcyl dżumy nigdy nie umiera i nie znika. Ta prawda, idea spektaklu, powróci rondem na jego końcu. Pomiędzy – znajdą się zmagania z piętnem zła czterech protagonistów: Doktora, Księdza, Dziennikarza i Moralisty. Mają swoje racje, ktore głoszą. Odmieniają się pod brzemieniem wydarzeń. Czy jakaś idea zwycięży? Nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Ale jest wspólny los. Wszyscy dźwigają ciężar syzyfowego kamienia. Jeśli dobrną w finale na szczyt – jest zapewne jakaś nadzieja. Nawet w udręce.

Koniec wieku jest realizacją zespołową Teatru Provisorium Kompanii Teatr według Dżumy Alberta Camus. Tak jak mówił to wcześniej reżyser, Janusz Opryński, nie jest to adaptacja jednej z najsłynniejszych powieści XX wieku. Realizatorzy wybrali zaledwie niektore wątki dzieła Camusa, ograniczyli obsadę do czterech postaci w nim się pojawiających. Nie ma nawet nazwisk bohaterów, tylko symboliczne nazwania tych postaci. Nie ma też końcowej konstatacji Camusa, że po ustąpieniu zagrożenia solidarność ludzka wygasa, zło powraca. Spektakl zmierza w kierunku uniwersalizacji poprzez jednostkowe spojrzenie na dzieje, rodzące sie postawy, obronę przekonań i ich metamorfozę na skutek doznanego wstrząsu.

Opryński wraz z kolegami patrzy na Dżumę poprzez mit Syzyfa. W drukowanym programie (z pełnym scenariuszem przedstawienia!) można znaleźć fragmenty słynnego eseju Camusa pod tym tytułem. Należy rozumieć, że są to dla twórców najbardziej znaczące fragmenty. Kiedy Camus opowiada w Micie Syzyfa, o momencie gdy kamień wniesiony na górę spada w dół i Syzyf schodzi na równinę, wyznaje, że interesuje on go podczas tego powrotu, tej pauzy, czasu świadomości Syzyfa. I konstatuje: „W każdej z owych chwil, kiedy ze szczytu idzie ku kryjówkom bogów, jest (Syzyf – przyp. A.M.) ponad swoim losem. Jest silniejszy niż jego kamień…”.

Bohaterowie sztuki stają się silniejsi niż ich kamienie – beczki dźwigane na plecach, strącające ich w dół z podejścia, jak Syzyfa. Odbywają cykl danse macabre, którym towarzyszy jako akcent Ptak Śmierci (Piotr Szamryk). Monologując, dialogując, ujawniają swoje credo kształtowane stanem zagrożenia. Są summą postaw ludzi końca wieku. Przekonanie księdza (Jacek Brzeziński), że zaraza jest dopustem bożym, ulegnie przekształceniu na skutek opowieści o śmierci dziecka. Dziennikarz (Witold Mazurkiewicz), snując ją, odejdzie od swej koncepcji szczęścia i miłości. Moralista sięgnie do wspomnień o mękach skazańca, by stanąć w opozycji do zarazy, do zła. I tylko jeden Doktor (Michał Zgiet) nie musi schodzić z raz obranego, humanitarnego szlaku poczucia obowiązku i zrozumienia. – Interesuje mnie jedno – powie – być człowiekiem. Tyle, że – co powróci jak memento – „bakcyl dżumy nigdy nie umiera i nie znika”.

Teatry z Centrum Kultury nie zaproponowały łatwego spektaklu. To gra intelektualna, w której rozpoznawanie symboli i odniesień może być zajęciem godnym kilku powrotów na przedstawienie. Obok klarownych i pięknych teatralnie scen, jak dzwony wydobyte z beczek (bez przerwy „obgrywanych” przez aktorów), które obwieszczają „kazanie” Księdza, by na jego finał dzwonić już tylko bezdźwięcznie, bez triumfu, pojawiają się zagadki. Czy mokre materie służące jak bicze a użyte później jako zasłony przypominające czadory, mogą być też aluzją do całunu Turyńskiego? Czy nie będzie nadużyciem stwierdzenie, że jazzująca trąbka jest nawiązaniem do miejsc siedlisk egzystencjalistów na Saint-Germain-des-Pres? Czy sposób mówienia kwestii przez aktorów grających Księdza, Moralistę i – szczególnie – Dziennikarza, zbliżający się do recytatcji, ma odróżnić kształtowanych od ukształtowanego – Doktora?

Pytania na miarę emocjonalnego zaangażowania się w spektakl przypominającym chwilami zimną, wyrachowaną grę. Jak się rzekło – intelektualną. Ale i przecież może sztuka apelować do naszego rozumu, emocji roziskrzenie pozostawiając domenie produktów mass-culture.

Andrzej Molik

Koniec wieku, spektakl według Dżumy Alberta Camusa. Realizacja zespołowa: Teatr Provisorium oraz Kompania Teatr. Reżyseria: Janusz Opryński. Kostiumy, maski, maszyneria sceniczna: Tomasz Bułhak. Premiera 15 lutego 1997 w Centrum Kultury.

Kategorie: /

Tagi: / / /

Rok: