Taniec z Toporem
III Biennale”Lalki w Lublinie”
Jeśli wszystkie spektakle Unii Teatru Niemożliwego są tak diabelsko błyskotliwe jak „Toporland”, to nie należy się dziwić, że krytyka uznaje go (cytat z programu) za jeden z najoryginalniejszych teatrów jakie ostatnio powstały w Polsce. Dawno już nie ubawiłem się tak pysznie jak na spektaklu zespołu z Wilanowa, ale i trzeba przyznać, że śmiech grzęzł w gardle wobec finałowych, pełnych refleksyjnej goryczy sekwencji przedstawienia.
Jego pełny tytuł brzmi „Toporland. Suita na Tekturę i Kontrabas” i rzeczywiście ma kompozycję muzycznej suity, w której nastepują po sobie kolejne tańce zróznicowane rytmem, tempem, charakterem. Tu odbywa się sui generis tekturowy (!) taniec z Toporem, przy czym warszawski teatr osiągnął efekt wydawało by się zgoła niemożliwy do osiągnięcia. Ten spektakl jest zdecydownie bliższy plastycznej twórczości Rolanda Topora niż próby dramaturgiczne jego samego (widzieliśmy kiedyś taką w ramach Lubelskiej Premiery Teatralnej). Na ile bliska kompozycjom Bacha, którego twórczość była drugą z inspiracji autorów spektaklu, jest pastiszowa muzyka napisana i wykonana przez Bogdana Szczepańskiego, nie jestem w stanie powiedzieć.
Swoje w każdym razie muzyka robi, stając się komentarzem i dopełnieniem szaleńczych w swym szyderstwie, głębokich w wymowie scen objawiających się w miarę przewijania rulonu tektury falistej. Kiedy nastąpi odwrócenie kolejności obrazowania i wizje otrzymają swe pointy a zegar powie, że czasu nie da się zatrzymać, zrozumiemy, że to nie był taniec, to odmówiono kadisz.
Spektakl Wojciecha Olejnika to prawdziwe wydarzenie „Lalek w Lublinie”.
Andrzej Molik
Toporland. Suita na Tekturę i Kontrabas inspirowana twórczością Rolanda Topora i Jana Sebastiana Bacha. Scenariusz i inscenizacja: Wojciech Olejnik. Kompozycja muzyczna i wykonanie: Bogdan Szczepański. Współpraca scenograficzna: Violetta Halenka i Katarzyna Rogowiec.
Kategorie: Kurier Lubelski / Recenzje
Rok: 1999