Teatr z nowymi fotelami

Dyrekcja Teatru im. Juliusza Osterwy słusznie uważa, że widz, który siedzi wygodnie, lepiej odbiera sztukę i dlatego postanowiła w czasie przerwy wakacyjnej wymienić stare wysłużone fotele na nowe.

Decyzja pociągnęła za sobą dalsze inwestycje. Fachowcy katowickiej firmy, która wygrała przetrg na roboty stwierdzili, że najpierw wypadałoby wymienić podłoże, czyli stuletnią podłogę. Na szczęście wiekowych legarów nie nadszarpnął ząb czasu i jedynie uzupełniono je dodtkowymi balami, na których kładzone są deski 5-centymetrowej grubości. Do tego doszła potrzeba zmiany wykładziny, czym zajęła się jedna z lubelskich firm oraz wymiana instalacji elektrycznej. Prace prowadzone są również w foyer. Odnowienie holu odbywa się według projektu etatowego scenografa teatru, architekta (to jego pierwszy zawód) Pawła Dobrzyckiego.

Ryszard Fijałkowski, zastępca dyrektora Teatru Osterwa mówi, że w ogóle wiele prac w celu oszczędności prowadzonych jest własnym przemysłem. Całość finansuje Urząd Marszałkowski, któremu teatr podlega. Dyrektor szacuje, że wymiana foteli kosztować będzie ok. 240 tys. zł, podłogi 60-70 tys., pozostałych zadań ok. 30 tys zł. Fotele, jak się rzekło, będą wygodne, z półokrągłymi siedzeniami, w kolorze burgund. Na parterze widowni pozostanie 196 miejsc z dotychczasowych 220. Zmniejszenie ilości wynika głównie z tego, że zlikwidowano – znowu ze względu na luksus widzów – drugie rzędy siedzeń w bocznych lożach. Całość ma być gotowa 6-7 września a najpóźniej 11 września, bo następnego dnia odbędzie się pierwsze spotkanie zespołu w sezonie artystycznym 2001/2002.

Ciekawostką jest, że teatr prowadzi dokumentację fotograficzną remontu. Robi to aktor Tomasz Bielawiec. – Może wyjdzie z tego jakaś wystawa na otwarcie sezonu – zastanawia się głośno dyr. Ryszard Fijałkowski.

(tam)

Fot. Emilia Szumowska

Kategorie:

Tagi:

Rok: