Trzy nowe galerie

Myliłby sie ten, kto by sądził, że udostępnienie słynnej kaplicy św. Trójcy po zakończeniu wieloletnich prac konserwtorskich, jest jedynym wydarzeniem uświetniającym jubileusz 90.lat Muzeum Lubelskiego. Chociaż niewątpliwie nic nie dorówna mu rangą, pojutrze, w czwartek, podczas uroczystości jubileuszowych na Zamku, będzie miało miejsce i inne wydarzenie o niepoślednim znaczeniu dla przyszłych zwiedzających muzeum.

Otwarcie trzech nowych ekspozycji w trzech galeriach tematycznych, pozwoli zobaczyć część nie eksponowanego nigdy (albo incydentalnie) malarstwa z zamkowych zbiorów. Pozwoli też oglądać je w sposób uporządkowany na ekspozycjach przygotowanych przez pracowników w sposób niezwykle staranny, uwzględniających style, szkoły, autorów czy określone tematy. Wyodrębnione zostało w ten sposób z malarstwa polskiego malarstwo batalistyczne, wycofano dla potrzeb innej galerii, która powstanie w przyszłości, obrazy twórców współczesnych, działających po I wojnie światowej, a dla malarstwa obcego, rozrzuconego dotychczas po muzealnych salach i korytarzach, stworzono po raz pierwszy galerię odrębną.

Żeby do niej dojść, trzeba będzie przejść przez mieszczącą aż 160 dzieł Galerię malarstwa polskiego XVII-XIX wieku, którą przygotowała Elżbieta Matysek. Centralne miejsce zajmuje tu tradycyjnie Unia Lubelska Matejki (przesuwana, jeśli zajdzie potrzeba „powiększenia” sali, na kółkach), ale każdy, nie tylko koneser sztuki, znajdzie tam coś dla siebie – od portretów sarmackich, przez Bacciarellego i Lampiego, po lublinian Czachurskiego i Pankiewicza oraz takie sławy jak Malczewski (6 obrazów), Boznańska (3), Wyczółkowski (4), Axentowicz(6), Wyspiański (2), Fałat czy Podkowiński. Niektóre obrazy – jak kameralne, ale i nizwykle nowoczesne dziełko W parku akademickiego monumentalisty Siemiradzkiego – są prawdziwym zaskoczeniem i ozdobą galerii.

W przejściu do zamykającej północne skrzydło Zamku Galerii malarstwa polskiego XVII-XVIII wieku urządzono symboliczną pracownię malarza, za którą pojawia się jako główny bohater tej częśći ekspozycji, słynny od czasu wystawy Caravaggio w Muzeum Narodowym a w Lublinie pokazywany zaledwie kilka razy, obraz Hendricka Terbrugghena Piłat umywający ręce. To wokół niego zgromadziła kurator galerii Barbara Czajkowska 40 innych dzieł, z których połowa to – jak tamten – malarstwo z Holandii a także z Flandrii. Reprezentowani są tu również Włosi, Francuzi, Niemcy i, chociaż dzieła dzieli miejsce powstania, to łączy je jeden styl – barok. Lubelskie zbiory uzupełniają tu cztery obrazy wypożyczone z Muzeum Narodowego w Warszawie – trzy piękne pejzaże i Martwa natura… Alexandra Coosemansa, którego atrybucję odkryto przed laty w Lublinie i może dzieki temu Warszawa bez oporów zgodziła się na jego udostępnienie nam.

Ostatnią z ekspozycji otwieranych w najbliższy czwartek jest niewielka, licząca 25 obrazów Galeria polskiego malarstwa historycznego i batalistycznego usytuowana w odrębnym miejscu, na korytarzu I piętra, m.in. z dziełami Alchimowicza, Damela, Kossaka i Suchodolskiego.

Andrzej Molik

Kategorie:

Tagi: / / /

Rok: