Wszystkie barwy folkloru

Żywe obrazy na deptaku zmieniały się jak w klejdoskopie. Migotały ubarwione krajkami białe koszule Bułgarów i zdobne w czarne zygzaki czerwone getry Macedończyków. Za prześlicznymi, drobnymi Chinkami w obcisłych, jedwabnych spodniumach o kolorze przechodzącym z intensywnego oranżu w płomienisty karmin i ich chińskimi kolegami kręcącymi salta w błękitnych luźnych szrawarach, szli śpiewajac serenady hiszpańscy medycy (in spe) w czarnych pelerynach obwieszonych różnokolorowymi wstążkami, z krórych każda ponoć oznacza kolejny podbój sercowy hidalgo z gitarą. Niebieskie stroje rzeszowskie Lasowiaków mieszały się z brązami i czernią Gruzinów i srebrem sukienek ich partnerek, pasiaki strojów krzczonowskich Kaniorowców konkurowały z trzema odmianami sukienek Rosjanek i z czernią i purpurą ubiorów Ormian…

Tak fantastycznie, prezentując wszystkie barwy folkloru, wyglądały przybyłe do naszego miasta z całego świata zespoły, które w sobotę tanecznym korowodem przeszły z placu Litewskiego do Ratusza budząc żywą reakcję przechodniów i gości kawiarnianych ogródków na deptaku. Publiczność, często zgoła przypadkowa, nagradzała tancerzy rzęsistymi oklaskami. Był to pierwszy akcent rozpoczynajacych się tego dnia jubileuszowych XV Międzynarodowych Spotkań Folklorystycznych Lublin 2000 im. Ignacego Wachowiaka. Przed siedzibą Rady Miejskiej gości z siedmiu krajów (nie dolecieli jeszcze Brazylijczycy, którzy spóźnili się na samolot) i z Polski przywitał wiceprezydent Lublina Zbigniew Wojciechowski a każdy z zespołów, prezentowany przez Alicję Lejcyk – Kamińską, dyrektora artystycznego festiwalu, dał krótką próbkę swych możliwości wykonując po jednym tańcu ze swojego repertuaru.

Kto zobaczył ten popis przed Ratuszem, wiedział już, że obowiazkowo trzeba udać się za godzinę do Ogrodu Saskiego, by w zmienionej nie do poznaki, zamaskowanej efektowną scenografią Jadwigi Krawczyk Pawła Ochmańskiego, walącej się przecież muszli koncertowej przeżyć pierwszą piękną nawałnicę folklorystyczne żywiołu z dwóch (na razie) stron naszego globu. Po oficjalnym otwarciu XV Spotkań Lublin 2000 dokonanym przez wiceprezydenta Wojciechowskiego rozpoczął się inaugurujący je koncert galowy w reżyserii Bożeny Baranowskiej, prowadzony ze swadą przez panią dyrektor festiwalu i organizujacego je Zespołu Pieśni i Tańca Lublin oraz Zbigniewa Sztejmana.

Każdy z zespołów, który pokazał się w sobotę w Ogrodzie Saskim będzie w ciągu najbliższych dni miał okazję zaprezentować cały przywieziony program i wtedy szczegółowo powrócimy do jego tańców i śpiewów. Oglądając wybrane pozycje repertuarowe gości, możemy powiedzieć, że lubelska publiczność ma już swoich, szczególnie oklaskiwanych faworytów. Pierwsza prawdziwa eksplozja braw nastąpiła po żywiołowym tańcu lesa Bułgarów z zespołu Graovska Mladost i po jego partii kobiecej zwanej natrisane (trzęsienie). Za chwilę żeńska część widowni miała swoje pięć minut podziwiając przystojnych, śpiewających kawalerów z hiszpańskiego Badajoz. Swoich gorących zwolenników miał zespół rosyjski, który rozśpiewał widzów znaną wszystkim Kalinką i chiński Hubei Wuhan, gdy nie wiadomo było, czy podziwiać te prześliczne skośnookie dziewczyny czy sprawnych jak cyrkowcy chłopaków. Ale wszystkich zwaliła z nóg dopiero gruzińska grupa Tbeti. Takiego zespołu na naszych Spotkaniach w ich piętnastoletniej historii jeszcze nie było. To absolutne mistrzostwo świata, kunszt najwyższej próby, bo tancerze z Gruzji dokonują cudów i po tym efektownym finale wiadomo, że nie wolno przegapić pełnej prezentacji programu Gruzinów, która nastąpi we wtorek.

Drugi dzień festiwalu rozpoczął się od robiącej ogromne wrażenie mszy ekumenicznej w Archikatedrze Lubelskiej, którą otworzyło odśpiewanie przez Kaniorowców pieśni Moją Ojczyzną jest Bóg. Polskie zespoły śpiewały też Rotę a zagraniczne po jednej pieśni narodowej. Kazanie głoszone było po polsku i angielsku a wszystkie grupy złozyły ofiarę ołtarza w postaci pamiątek ze swych stron. Koncerty w niedzielę odbyły się w Chełmie, Nałęczowie i w ośrodku Marina nad zalewem. Natomiast w koncercie głównym w Ogrodzie Saskim zaprezentowały się zespoły….

Dziś, w poniedziałek na XV MSF o godz. 12 koncert zespołu macedońskiego w supermarkecie E.Leclerc, o godz. 16 zespołów z Armenii i z Rosji w Nałęczowie a wieczorem o 21.00 na Marinie, jeśli tylko dojadą wystąpią Brazylijczycy. Konert główny w muszli konertowej w Ogrodzie Saskim rozpocznie się wyjątkowo o godz.16.30. Zaprezentują sie chiński zespół Hubei Wuhan, macedoński Ilinden i przystojni, śpiewający gitarzyści z Tuna de Medicina Bajadoz University z Hiszpanii. Reżyseria Bożena Baranowska, prowadzenie Zbigniew Sztejman.

Andrzej Molik

Fot. Jacek Babicz

Kategorie:

Tagi: / /

Rok: