Zjaramy wam kawałek miasta

Andrzej Molik: Poznaliśmy się na festiwalu filmowym w hiszpańskim Valladolid, gdzie ponad trzy lata temu z sukcesem prezentowałeś swoją średniometrażową fabułę ”Człowiek wózków”. Byliśmy tam jedynymi Polakami, a szybko się okazało, że mamy ze sobą wiele wspólnego. Nie tylko obaj skończyliśmy KUL, ale posiadamy w Lublinie wielu wspólnych znajomych, na czele z Leszkiem Mądzikiem, w którego Scenie Plastycznej występowałeś. Twoje pojawienie się w naszym mieście potraktowałem więc jako coś naturalnego…

Mariusz Malec: Masz wiele racji i wiesz dobrze, że lubię wracać do Lublina, bo od Valladolid widzieliśmy się tu już kilka razy, chociaż teraz zadziałał trochę przypadek.

* Porozmawiamy o tym za chwilę. Najpierw opowiedz, co ostatnio robiłeś?

Dwa dokumenty. Po zrealizowaniu obrazu ”Matka nieznanego żołnierza” o matkach poszukujących swych synów i opowieści o snajperze ”Człowiek, którego nie ma”, zamknęłem tryptyk czeczeński filmem ”Teatr śmierci – Nord Ost”. Mówi o tragedii w moskiewskim teatrze na Dubrowce. Śmierć weszła tam pierwszy raz na deski sceny nie za sprawą sztuki. Tchnęło mnie, że tak się stało i że uczestnicy dramatu mieli zarzuconą podwójną pętlę – terrorystów i Specnazu. Ta pętla była tak bolesna i tak głęboko się wryła, że zginęlo 129 osób.

* Zrealizowałeś ten film na zamówienie?

Tak jak było w przypadku całego tryptyku, propozycja wyszła ode mnie. Pierwszy film wyprodukowały Arte i TVP2, drugi i trzeci – telewizyjna Dwójka, konkretnie ostatni powstał za pieniądze ośrodka w Katowicach.

* Wspomniałeś o dwóch dokumentach ostatnio stworzonych.

Drugim jest ”Karolek”. Zostałem wytypowany przez EBU – Europejską Korporację Nadawców Radiowo-Telewizyjnych do robienia filmu o dziecku, który co roku tak powstaje. Bohaterem jest 10-letni góral z Zakopanego. Poza tym, że jeździ hulajnogą, rowerem i na nartach, wspina się na skały ze starszymi braćmi, tańczy w zespole góralski, gra, to znaczy uczy się grać na skrzypacach i flecie, jest jeszcze małym misjonarzem i ministrantem. Karolek w zeszłym roku postanowił wziąć udział w góralskiej pielgrzymce z Bachledówki na Jasną Górę – 260 km w dziewić dni! Poszedłem z nim i doszliśmy. On chciał wrócić do Ojca Świętego, do którego kiedyś pielgrzymował. I był na audiencji u Jana Pawła II z kasetą filmu.

To teraz powiedz, co Cię tym razem sprowadza do Lublina, bo przecież nie tylko kurtuazyjne wizyty?

Wizyty były tylko przy okazji. Odwiedziłem Jarka Koziarę, z którym znamy się przez Voo Voo, zespół, któremu kręciłem wideoklipy, i który dopełnił ”Człowieka wózków” muzyką Wojtka Waglewskiego. Po dziesięciu latach spotkałem się też z Leszkiem Mądzikem.

A główna przyczyna wizyty?

Wraz z scenograf Barbarą Kędzierską i ekipą z lubelskiej telewizji, w tym z bardzo pomocnym Leszkiem Wiśniewskim, przypuszczalnie drugim reżyserem, przygotowywaliśmy dokumentację do filmu, który będzie kręcony w Lublinie i okolicach w maju. Jego inicjatorem, pomysłodawcą i producentem jest Akademia Polonijna w Częstochowie na czele z jej rektorem ks. prof. Andrzejem Kryńskim. Zostałem wytypowany do wyreżyserowania filmu wygrywając konkurencję z kilkoma twórcami o nazwiskach bardziej znanych niż moje.

Co to za film?

Ma mieć rzadko – chociaż powstał taki o Lublinie – spotykaną formę dokumentu fabularyzowanego. Nie ma jeszcze tytułu, jakkolwiek roboczo mówi się o ”Pokoleniu”. Scenariusz stworzył Jan Tarczyński, historyk z Instytutu Polskiego i Muzeum gen.Władysław Sikorskiego w Londynie. Bohaterem jest Ryszard Kaczorowski, wieloletni prezydent Polski na uchodźstwie. To próba spojrzenia na jego pokolenie przez pryzmat jego losu. Na pokolenie które odchodzi, a które złożyło siebie w ofierze Polsce, bez którego nie byłoby 1989 roku i innych przełomów  naszej powojennej historii. Scenariusz uwzglednia dwa elementy – spotkanie z ludźmi odlanymi jakby z innego kruszcu, takimi jak prezydent Kaczorowski, a z drugiej strony daje możliwość wykreowania scen z jego młodości.

* Na czym polegała dokumentacja i wasza obecna praca?

Próbowaliśmy znaleźć pejzaże ze wspomnień prezydenta. Porównać Lublin i okolice do miejsc, w których przebywał pomiędzy Syberią a Włochami. Nawet nie wiecie, co tutaj wokół swego miasta macie! Przeprowadziliśmy też casting wśrod dzieci do roli młodego Ryszarda Kaczorowskiego. Udany, jak udane były poszukiwania plenerowe, w których genialnymi partnerami do walki okazali się Marysia Mazurek, producent z TVL i Leszek Wiśniewski, a przede wszystkim Barbara Kędzierska, scenograf – niech się nie czuje urażona za żargon – z najwyższej półki, z którą kiedyś miałem realizować spektakl Teatru TV. Tęsknota za współpracą z nią pozostała i dziś mam satysfakcję, że do niej dochodzi.

* Czyli co nas czeka wiosną w maju?

Co ci będę mówił, zjaramy wam kawałek miasta, spuścimy na was NKWD… To oczywiście żart, ale zdradzę, że ”płonąć” mają m.in. zabudowania Seminarium Duchownego, a kawałek Syberii zagra pewna piaskownia pod Lublinem.

* A później, po skończeniu tego fabularyzownego dokumentu z lubelskimi akcentami w tle, jakie masz plany?

Po sukcesie ”Karolka”, ktorego wyemitowało już 12 telewizji europejskich, chcę stworzyć kolejną opowieść o dziecku. Piszę scenariusz filmu fabularnego, bo czas wrócić do ”Człowieka wózków”, to znaczy do tej formy filmowej wypowiedzi. No i może wybiorę się do Kazachstanu. Czas na jakiś dobry dokument z Azji.

Mariusz Malec

Reżyser, scenarzysta; ur. w Kielcach 1968 r., absolwent Wydziału Filozofii KUL oraz reżyserii – Wydziału Radia i Telewizji UŚ w Katowicach. Autor kilkunastu filmów dokumentalnych. Między innymi:”Boski architekt” o Antonio Gaudim, „Joan Miro”, „Gancwol fotograf” – nagroda MFFK w Krakowie w 1994 r., „Cicha przystań” – Grand Prix Tampere International Film Festival 96, Grand Prix Dokument ART., Neubrandenburg 96, Best Dokumentary Albany International Film Festival 96, „Prawą ręką znak krzyża” – nagroda Międzynarodowego Festiwalu Filmów Katolickich w Niepokalanowie w 98 r., „Stworzyć wiatr”, „Matka nieznanego żołnierza” – główna nagroda Festiwalu Mediów „Człowiek w zagrożeniu” w Łodzi_000, Grand Prix Wydarzenie Nurtu 2000, „Jańcio Wodnik” – nagroda za najlepszy dokument Ogólnopolskiego Festiwalu Sztuki Filmowej „Prowincjonalia 2001” we Wrześni; film znalazł się w pierwszej piątce dokumentów na świecie, wziął udział w Międzynarodowym Festiwalu Telewizyjnym w Monte Carlo 2001. „Teatr Śmierci – Nord Ost” – Grand Prix Wydarzenie Nurtu 2003 oraz Nagroda Publiczności.

Dla Teatru Telewizji przygotował spektakle: „Zostawmy to przeznaczeniu” Haima i „Przerwana rozmowa” Różewicza.

Według własnego scenariusza zrealizował film fabularny „Człowiek wózków”. Otrzymał on Nagrodę Publiczności Przeglądu Filmów Fabularnych „Debiuty 2000” w Koninie, główną nagrodę za scenariusz na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Phenianie. Odwiedził festiwale w Hiszpanii (Valladolid), Niemczech, Turcji, Egipcie, USA, Chinach, Korei Półn. i na  Ukrainie.

Na XI Festiwalu Polskich Wideoklipów „Yach Film 2002” otrzymał statuetkę Yacha za reżyserię najlepszego teledysku do piosenki „Zejdź ze mnie” grupy Voo Voo.

 

Kategorie:

Tagi: / /

Rok: